Rodowicz zabrała głos po igrzyskach. "Co mnie uderzyło"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook / Na zdjęciu: Maryla Rodowicz
Facebook / Na zdjęciu: Maryla Rodowicz
zdjęcie autora artykułu

Igrzyska olimpijskie w Paryżu to już historia. Podsumować je zdecydowała się Maryla Rodowicz. Piosenkarka zwróciła uwagę na to, co ją szczególnie zaskoczyło.

W niedzielę (11 sierpnia) zakończyły się igrzyska olimpijskie w Paryżu. Podczas nich polscy sportowcy zdobyli 10 medali: jeden złoty, cztery srebrne i pięć brązowych. Jedyną polską mistrzynią olimpijską została Aleksandra Mirosław, która do tego ustanowiła nowy rekord świata we wspinaczce sportowej na czas.

Igrzyska pod wieloma względami były sukcesem organizacyjnym. Na całym świecie zwrócono uwagę choćby na tłumy widzów, które pojawiały się na olimpijskich arenach. Najważniejszą imprezę czterolecia podsumowała też Maryla Rodowicz.

"Zacznę od olimpiady, bo jakżeby inaczej. Co mnie uderzyło, to tłumy kibiców towarzyszące każdej dyscyplinie, czy to stadion, czy pływalnia, czy ścianka wspinaczkowa, były pełne trybuny. Nie przypuszczałam, że Francuzi, to taka sportowa rodzina" - napisała piosenkarka na Facebooku.

Rodowicz odniosła się także do części artystycznej igrzysk. "Oglądałam uroczystość otwierającą, oglądałam też uroczystość zamykającą olimpiadę. Chciałam zobaczyć Billie Eilish i zobaczyłam. Za 4 lata Los Angeles" - dodała.

Rodowicz to wielka fanka sportu. Choć w tym roku obchodzić będzie 79. urodziny, to regularnie trenuje tenis i dba o formę.

Czytaj także: Mistrz olimpijski z Pakistanu doceniony. Otrzymał nietypowy prezent "Ani złotówka nie poszła na moje wyjazdy". Piesiewicz odpowiada na medialne zarzuty

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty