Nagrodą dla takiego trenera jest jednorazowy ekwiwalent w wysokości 10 tysięcy złotych. Szkoleniowiec otrzyma nagrodę za każdego wyszkolonego zawodnika. Z kolei sportowiec będzie mógł wskazać pierwszego trenera tylko raz.
- Pierwsi trenerzy nie byli dotychczas wystarczająco doceniani, często nikt nie zauważał ich zasług. Tymczasem to oni w olbrzymiej mierze stoją za sukcesami naszych reprezentantów. Chcemy wynagrodzić ich wysiłek i trud - mówi Witold Bańka.
Swojego pierwszego szkoleniowca wskazywać mają zawodnicy, którzy w danym roku sięgnęli po medal igrzysk olimpijskich, mistrzostw Europy lub mistrzostw świata seniorów w konkurencjach objętych programem igrzysk olimpijskich.
Na stronie "msit.gov.pl" opisane jest dokładnie pojęcie "pierwszy trener".
ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań
- Pierwszym trenerem jest osoba, która brała udział w początkowym procesie szkolenia sportowca przez minimum 24 miesiące. Początkowy proces szkolenia obejmuje przygotowanie i udział w zawodach w kategorii wiekowej młodzika, juniora młodszego lub juniora, organizowanych i prowadzonych przez polski związek sportowy - czytamy.
Bańka zachęca do myślenia długofalowego.
- Chcemy, by ta nagroda stanowiła również zachętę dla trenerów do spoglądania na szkolenie perspektywicznie. Już w pierwszym etapie rozwoju zawodnika warto myśleć długofalowo. Warto myśleć o sukcesach podopiecznych w sporcie seniorskim. Takie myślenie powoduje, że ten krok to jednocześnie kolejny etap budowania spójnej piramidy szkoleniowej na czym mi niezwykle zależy - tłumaczy minister.
Ekwiwalent dla trenerów będzie wypłacany od tego roku.