Putin zbojkotuje igrzyska olimpijskie? Na razie nie ma w planach podróży do Korei

Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Władimir Putin
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Władimir Putin

Prezydent Korei Południowej osobiście zaprosił Władimira Putina na nadchodzące igrzyska olimpijskie. Prezydent Rosji jednak nie planuje pojawić się w Pjongczangu.

Wielkimi krokami zbliżają się zimowe igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Dla kibiców to będzie wyjątkowa impreza, w której startować będą ich bohaterowie. Problem mają jednak Rosjanie, bo ich reprezentacja nie wystartuje w IO, co jest konsekwencją wielkiej afery dopingowej w tym kraju. Wobec tak surowych sankcji wiele osób zastanawia się, czy do Korei Południowej poleci Władimir Putin.

Z najnowszych informacji wynika, że prezydent Rosji nie będzie oglądał olimpijskich zmagań. Dziennik "Izwiestija" zapytał rzecznika Kremla, czy Putin wybiera się na IO.

- Prezydent na razie nie ma takich planów - odpowiedział Dmitrij Pieskow.

Nie jest to jeszcze ostateczne stanowisko, ale światowe media wątpią, aby Putin ostatecznie zmienił zdanie. Wiele osób spodziewało się bojkotu ze strony prezydenta Rosji, który od początku nie zgadzał się z surowymi sankcjami nałożonymi na sportowców z jego kraju.

Niektórzy Rosjanie będą startować w Pjongczang, ale pod neutralną flagą, bez narodowych barw, a w przypadku zdobycia złotego medalu nie usłyszą swojego hymnu. W dodatku, aby zostać dopuszczonym do IO, nie mogą mieć żadnych związków z dopingiem.

Tak surowa kara jest efektem bardzo głośnej afery dopingowej. Okazało się, że Rosjanie od wielu lat manipulowali przy testach antydopingowych, a ich sportowcy świadomie stosowali niedozwolone środki, o czym wiedziały władze państwowe. Proceder nabrał na sile przed igrzyskami w Soczi, które odbyły się w 2014 roku. Od wielu tygodni media regularnie informują o kolejnych zdyskwalifikowanych uczestnikach tej imprezy. Obecnie rosyjską kadrę pozbawiono czternastu medali sprzed prawie czterech lat.

ZOBACZ WIDEO: Zaskakująca wypowiedź Macieja Kota. Stracił cierpliwość? Patryk Serwański: Siła tych słów mnie nie razi

Komentarze (1)
avatar
Krzysztof Różyło
28.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale mi to "bojkot"..!!! Po co jechać tracić czas, jak zawodnicy tego kraju nie będą startować...? Wszyscy doskonale wiemy że doping w sporcie zawodowym to chleb powszedni tylko niektórych łapią Czytaj całość