Szykuje się duży przełom. Sportowcy z Korei Północnej mogą wystartować w ZIO

Getty Images / Kibice Korei Północnej
Getty Images / Kibice Korei Północnej

Sport łączy i znowu się o tym przekonujemy. Ostatnio zaczęły się ocieplać stosunki pomiędzy Koreą Północną i Południową. Dzięki temu jest szansa, że dwóch sportowców z komunistycznego kraju pojedzie do Pjongczang na igrzyska olimpijskie.

W tym artykule dowiesz się o:

Ryom Tae Ok i Kim Ju Sik to para łyżwiarzy figurowych z Korei Północnej. Udało się im dokonać czegoś wielkiego, bo zapewnili sobie kwalifikację na zimowe igrzyska olimpijskie. Ich kraj nie jest sportową potęgą, bo w historii ZIO reprezentanci z tego państwa zdobyli zaledwie dwa medale. Wiele jednak wskazywało na to, że w Pjongczang nie będzie nawet szansy na polepszenie tego dorobku.

W październiku minął termin zgłaszania zawodników do igrzysk olimpijskich. Północnokoreańscy łyżwiarze nie zostali zgłoszeni. To efekt napiętych stosunków pomiędzy ich krajem a Koreą Południową, która organizuje imprezę. Władze obu państw od dłuższego czasu ze sobą nie rozmawiały, a wszystko przez program nuklearny Koreańczyków z północy.

Na szczęście sport wiele razy łączył zwaśnione państwa i tak też dzieje się w tym przypadku. Ze strony Korei Północnej padły zapewnienia, że wyślą do Pjongczang swoich zawodników wraz z oficjalną delegacją oraz kibicami i artystami. Z kolei Korea Południowa dodała, że czeka z otwartymi rękami i nawet zaproponowała, że przedstawiciele obu państw mogą wspólnie maszerować podczas ceremonii otwarcia i zamknięcia ZIO.

Takie ustalenia zapadły podczas spotkania w miejscowości Panmundżom na granicy obu państw. To były pierwsze oficjalne rozmowy od ponad dwóch lat, co pokazuje, jak duży przełom właśnie nastąpił.

Sprawie przyglądał się Międzynarodowy Komitet Olimpijski, który także wykonał gest w kierunku łyżwiarzy. Padły deklaracje, że Korea Północna wyjątkowo może wysłać zgłoszenia swoich reprezentantów po terminie, a ci otrzymają dziką kartę. Jest zatem bardzo duża szansa, że Ryom Tae Ok i Kim Ju Sik zatańczą na lodzie w Pjongczang.

Wszyscy liczą, że współpraca pomiędzy zwaśnionymi krajami nie zakończy się na igrzyskach olimpijskich. Padły jednak deklaracje, że zostaną wznowione negocjacje w sprawach militarnych oraz programu nuklearnego.

ZOBACZ WIDEO Kibice z Zębu liczą na... złoto olimpijskie Kamila Stocha w Pjongczang

Komentarze (0)