Niezależenie od pogody tegoroczne lato będzie gorące dla wszystkich kibiców sportu w Polsce. Na przełomie czerwca i lipca odbędą się długo wyczekiwane mistrzostwa Europy w piłce nożnej, a zaledwie kilkanaście dni po zakończeniu turnieju start największej sportowej imprezy na świecie - igrzysk olimpijskich w Tokio.
Euro 2020 polscy kibice będą mogli oglądać na antenach Telewizji Polskiej. Igrzyska również pokaże państwowy nadawca, jednak na zasadzie sublicencji. Otóż pełne prawa do transmisji z Tokio ma telewizja Eurosport.
"Najbardziej cyfrowe igrzyska w historii"
3,5 tysiąca godzin transmisji, pokazana każda minuta startu każdego sportowca. Wykorzystanie platform streamingowych i mediów społecznościowych, tak żeby w dniach 23 lipca - 8 sierpnia kibicom nie umknęło absolutnie nic. Dla telewizji Eurosport, która posiada pełne prawa do transmisji z igrzysk olimpijskich w Tokio, będzie to największe przedsięwzięcie w historii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
Choć pandemia wymusiła na organizatorach przełożenie imprezy o rok, plany Eurosportu nie uległy zmianie. Nadawca przekonuje, że będą to najbardziej cyfrowe igrzyska w historii.
- Chcieliśmy, aby to były inne igrzyska, aby były innowacyjne. Określamy to jako "digital first", ale rzeczywiście stawiamy bardzo duży nacisk, aby można było zobaczyć każdą minutę IO, na każdym możliwym sprzęcie, w każdym możliwym momencie. To, co jest dla nas wyjątkowe, to fakt, że tylko my w całej Europie pokażemy każdą minutę igrzysk - 3,5 tys. godzin programu - mówiła już przed rokiem Katarzyna Kieli, szefowa Discovery Networks, właściciela telewizji.
Czyli jak to będzie wyglądało w praktyce? Transmisje na żywo z aren tegorocznej olimpiady będą dostępne na kanałach Eurosport 1 i Eurosport 2, a także na platformie Eurosport Player. Tylko tam będzie można obejrzeć po prostu wszystko.
- Jeśli chodzi o skalę, jest to ogromne przedsięwzięcie - mówi nam Jakub Żychliński z biura prasowego Eurosportu. - Pokażemy każdy start każdego zawodnika. A na kanałach telewizyjnych będziemy mogli się koncentrować na najważniejszych wydarzeniach, czyli m.in. startach Polaków.
- Od kilku lat możemy wybierać to, co aktualnie chcemy pokazywać. To ogromna korzyść, że mamy w tym temacie dowolność. Dzięki temu polski kibic nie przegapi żadnego sukcesu - dodaje.
Nie tylko telewizja
Pandemia nie zmieniła planów transmisyjnych Eurosportu, jednak będzie już mieć wpływ na liczbę dziennikarzy, która uda się do Tokio.
- Bezpieczeństwo jest dla nas na pierwszym miejscu, co wszyscy mogli zauważyć podczas ostatniego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Na wszystkie konkursy wysyłaliśmy tylko jednego dziennikarza z operatorem. Teraz do Tokio uda się około 10-osobowa grupa naszych reporterów, ale będziemy korzystać z liczącej około 200 wysłanników grupy Discovery z całej Europy - ujawnia Żychliński.
Eurosport zapewnia, że każdego dnia igrzysk ich siłą będzie też wielogodzinne studio telewizyjne pełne ekspertów. A w pracę zostanie zaangażowanych około 100 dziennikarzy.
Do tego nadawca będzie mógł publikować materiały wideo także w mediach społecznościowych, jak Facebook czy Twitter. - Mamy pełne prawa, żeby pokazywać materiały wideo w naszych wszystkich digitalowych przestrzeniach - przekonuje przedstawiciel Eurosportu.
Co wybierze kibic?
Przypomnijmy, że stacja Eurosport dzieliła też z TVP prawa do pokazywania ostatnich zimowych igrzysk w Pjongczangu. Wówczas we wszystkich kanałach i platformach transmitowano około 900 godzin zawodów sportowych.
- Chcemy zaoferować kibicom najbardziej innowacyjne i dogłębne relacje z igrzysk w przestrzeni cyfrowej dostarczone na niespotykaną do tej pory skalę. Tylko u nas można będzie zobaczyć każdą minutę igrzysk, każdą dyscyplinę, każdego sportowca i wszystkie 321 finałów rywalizacji o olimpijskie złoto - zapowiada JB Perrette, Prezydent i CEO Discovery International.
Przy okazji igrzysk w Tokio polski kibic będzie miał niespotykany wcześniej wybór, a rywalizacja obu stacji o widza powinna tylko podnieść poziom relacji.
Anita Włodarczyk ma groźną rywalkę. Czytaj więcej--->>>
Tomasz Majewski apeluje ws. szczepień przed Tokio--->>>