To właśnie Natalia Maliszewska jest największą polską nadzieją na medal igrzysk Pekin2022. Reprezentantka Polski w short tracku w tym sezonie wygrała zawody Pucharu Świata w Pekinie, a później dwukrotnie stawała na podium. To w niej można było upatrywać głównej nadziei na medal dla Polski.
Jednak w nocy z 29 na 30 stycznia stało się to, czego większość sportowców się najbardziej obawia. Maliszewska otrzymała pozytywny wynik testu na koronawirusa i trafiła do ośrodka izolacji. - Średnia długość przebywania w izolacji to około pięć, sześć dni - powiedział WP SportoweFakty szef misji olimpijskiej Konrad Niedźwiedzki.
Dlaczego średnia? Dlatego, że izolacja podczas igrzysk nie ma określonego czasu. Zawodnikom codziennie robione są testy i wystarczą dwa negatywne z rządu, żeby wrócić do wioski olimpijskiej i otrzymać możliwość startu w imprezie.
Maliszewska ma jednak bardzo mało czasu, bowiem kwalifikacje na jej koronnym dystansie 500 metrów, odbędą się już w sobotę, 5 lutego.
- Przy założeniu, że u niej ta średnia dni izolacji się sprawdzi, powinna Natalia być gotowa na start. Nie możemy jednak teraz nic powiedzieć ze stuprocentową pewnością, bo nie było jeszcze żadnego negatywnego wyniku, a trudno wyrokować, co będzie za kilka dni - przyznał Niedźwiecki.
W izolacji jest jeszcze kilku innych zawodników: Natalia Czerwonka, Marek Kania oraz Magdalena Czyszczoń - wszyscy specjalizujący się w łyżwiarstwie szybkim. Czy ktoś z nich otrzymał negatywny wynik testu? - Na razie jeszcze nie ma żadnego negatywnego wyniku, ale za wtorek wyniki testów dostaniemy dopiero późno wieczorem, więc może jeszcze coś negatywnego wpadnie - zakończył Konrad Niedźwiecki.
Czytaj więcej:
Wymowne słowa Apoloniusza Tajnera po proteście Stefana Horngachera
"Irracjonalne i debilne". Mocne słowa Polaka o działaniach FIS
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"