Donald Tusk oraz minister sportu Sławomir Nitras już wcześniej zapowiedzieli, że Polska walczyć będzie o przyznanie praw do organizacji letnich igrzysk olimpijskich w 2040 roku.
Wiele wskazuje na to, że Polacy będą mieli poważnego kontrkandydata. Nasi zachodni sąsiedzi Niemcy także chcieliby zorganizować igrzyska olimpijskie w 2040 roku, w 50. rocznicę zjednoczenia Niemiec.
- Najwyższy czas. Od 1972 roku i igrzysk w Monachium próbujemy zorganizować te zawody. Wierzę, że 2040 roku nam się uda. Będziemy wtedy obchodzić 50. rocznicę zjednoczenia i nie będzie lepszej okazji do organizacji takich zawodów - powiedział Scholz w Berlinie, a jego słowa cytuje dziennik "Bild".
Niemiecki rząd rozpoczął już działania w celu złożenia oficjalnej kandydatury. Podpisano umowy partnerskie z Niemieckim Komitetem Olimpijskim oraz miastami zainteresowanymi organizacją zawodów: Berlin, Hamburg, Dusseldorf, Monachium i Lipsk.
Dziennikarze "Bilda" poinformowali, że w celu wsparcia swojej kandydatury niemiecki rząd zgodzi się na dotację projektu w wysokości 6,95 mln euro. Oficjalne swoją kandydaturę Niemcy mają złożyć do MKOL-u w 2025 roku.
Początkowo nasi zachodni sąsiedzi rozważali także chęć ubiegania się organizację letnich igrzysk olimpijskich w 2036 roku. Byłyby to jednak zawody rozgrywane w setną rocznicę nazistowskich igrzysk w Berlinie w 1936 roku. Pomysł został skrytykowany i odrzucony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent