Przed startem konkursu drużyn mieszanych na olimpijskiej skoczni w Zhangjiakou Japończycy byli wymieniani w gronie faworytów do zdobycia olimpijskiego. Zwłaszcza że Ryoyu Kobayashi sięgnął po złoto w rywalizacji panów, a wśród kobiet wysokie czwarte miejsce zajęła Sara Takanashi.
To właśnie ona świetnie rozpoczęła rywalizację. Wylądowała na 103. metrze i w swojej serii była najlepsza. Cieszyła się, że dała swojej drużynie impuls do walki o olimpijski medal igrzysk w Pekinie 2022.
Jednak już po chwili okazało się, że jej radość była przedwczesna. Japonka po kontroli została zdyskwalifikowana za nieregulaminowy kombinezon. Takanashi zalała się łzami. Wiedziała, że to koniec marzeń o medalu.
To nie była jedyna dyskwalifikacja podczas pierwszej serii rywalizacji w konkursie drużyn mieszanych. Taki sam los spotkał Austriaczkę Danielę Iraschko-Stolz i Niemkę Katharinę Althaus. Obie zostały zdyskwalifikowane przez kontrolerkę sprzętu Agnieszkę Baczkowską.
To nie koniec, bo w drugiej serii dyskwalifikacja dotknęła Norweżki Annę Odine Stroem i Silje Opseth.
Pierwszą serię wygrała Słowenia przed Norwegią i ROC. Piąte miejsce zajmuje Polska. W serii finałowej zabrakło Niemców i Chińczyków.
Dramat Sary Takanashi, która została zdyskwalifikowana za kombinezon...
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) February 7, 2022
Koniec szans Japonii na medal...#HomeOfTheOlympics #Beijing2022 #Pekin2022 #skijumpingfamily pic.twitter.com/SuiZJGHfNC
Czytaj także:
"Proszę to koniecznie opublikować". Dostaliśmy też zdjęcie
Polka nie pojawiła się na starcie. Wielki dramat
ZOBACZ WIDEO: Polak dokonał niemożliwego. Mateusz Sochowicz wystartuje na igrzyskach mimo fatalnego wypadku