Igrzyska olimpijskie z reguły mają być wielkim sportowym świętem. W Pekinie jednak od samego początku bardziej mówi się o sprawach pozasportowych. Szczególnie kontrowersje budzi fakt dotyczący izolacji uczestników igrzysk po otrzymaniu dodatniego wyniku testu na COVID-19.
Testy wykonywane są codziennie, spora grupa sportowców została wykluczona ze startu w swoich koronnych konkurencjach, a na wszystkich obiektach związanych z igrzyskami panuje zaostrzony rygor sanitarny.
Chińczycy do tego stopnia starają się minimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa, że chwilami podejmują kuriozalne decyzje, które aż trudno wytłumaczyć. Kaja Ziomek, nasza łyżwiarka szybka pokazała w relacji Instastory na Instagramie zdjęcie, na którym widać, jak pracownik wioski olimpijskiej używa płynu do dezynfekcji, pryskając nim na świeżym powietrzu.
"Pan dezynfekuje powietrze, a stąd ruszamy na trening. Pogoda jak wiosną" - napisała Kaja Ziomek.
Czytaj także:
Trzy polskie biegaczki odpadły. Sprint nie dla Biało-Czerwonych
ZOBACZ WIDEO: Jaki jest problem ze skokami kobiet w Polsce? Ekspert widzi winowajcę kryzysu