Rywalizacja w łyżwiarstwie szybkim mężczyzn na dystansie 5000 metrów na igrzyskach olimpijskich w Pekinie zakończyła się zwycięstwem Nilsa van der Poela. Szwed jednak ma sporo zastrzeżeń do postępowania rywali, a chodzi o Holendrów. Warto dodać, że srebro na tych igrzyskach zdobył właśnie reprezentant "Oranje" - Patrick Roest, który stracił niecałe pół sekundy do van der Poela. Inny z Holendrów, wielki faworyt i dwukrotny mistrz olimpijski w tej konkurencji, Sven Kramer, ukończył zawody dopiero na 9. miejscu.
Jak informuje holenderski Eurosport, cytowany przez polską stację, gdy Szwed dowiedział się, że na igrzyskach obecny jest Sander van Ginkel, jeden z naukowców pracujących nad technologiami, to wściekł się i posądza rywali o próbę wpływu przygotowania lodu na igrzyskach organizowanych w Chinach.
Pobyt naukowca ma mieć związek z protestami Holendrów, którzy narzekają na taflę, na której odbywają się olimpijskie zawody. Sander van Ginkel ma próbować wpływać na przygotowanie lodu, który będzie jak najbardziej odpowiadał Holendrom. - To największy skandal w naszym sporcie - twierdzi van der Poel cytowany przez Eurosport.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Kubacki pomógł polskiej olimpijce. "Wszyscy się śmiali"
Szwed nie przebierał w słowach i dość dosadnie wyrażał swoją wściekłość. - Mam szacunek dla holenderskich łyżwiarzy szybkich i twórców lodu na owalu, ale musimy dyskutować o fair play w naszym sporcie. To jest dalekie od fair play, to korupcja - mówił mistrz olimpijski z Pekinu. - Holendrzy są przyzwyczajeni do tafli bardzo wysokiej jakości. Chcą startować na jak najlepszym lodzie, aby zdobywać więcej medali. Mają więc specjalistę, którego zadaniem jest mierzenie warunków panujących na lodzie i wywieranie presji na producentów. I robią to otwarcie. W moim świecie to nie jest sport, który powinniśmy uprawiać - stwierdził.
Przed van der Poelem jeszcze start na 10 000 metrów, który odbędzie się w piątek o 9:00 czasu polskiego. Szwed po raz kolejny będzie musiał zmierzyć się z Holendrami. Czy rywale po przyjeździe naukowca okażą się lepsi? Na pewno, jeśli Holendrzy poprawią swoje pozycje w stosunku do startu na 5000 metrów, to usłyszymy jeszcze o Sanderze van Ginkelu.
Czytaj także:
Wstyd! Nie chcieli jej na igrzyskach, a zdobyła złoto!
Mówi się o tym coraz głośniej w Pekinie. Będzie gigantyczna sensacja?