Mówi się o tym coraz głośniej w Pekinie. Będzie gigantyczna sensacja?

Getty Images / Tom Weller/VOIGT/DeFodi Images / Na zdjęciu: Danił Sadrejew
Getty Images / Tom Weller/VOIGT/DeFodi Images / Na zdjęciu: Danił Sadrejew

Jeszcze kilkanaście dni temu ten, kto stawiałby na ekipę Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego w walce o medal w konkursie drużynowym, byłby uznany za szaleńca. Jednak oni spisują się znakomicie w Pekinie. Czy będzie ich stać na kolejną sensację?

To była jedna z największych niespodzianek konkursu na skoczni normalnej podczas igrzysk olimpijskich Pekin2022. Jewgienij Klimow i Danił Sadrejew do końca walczyli o medal, do brązu ostatecznie zabrakło im kilku "oczek". Jednak po raz pierwszy w historii dwaj Rosjanie zajęli miejsca w czołowej ósemce. Przeszło to trochę bez echa przy niespodziance medalowej jaką sprawili Fettner i Kubacki.

Znaleźli się jednak na ustach wszystkich, gdy w szalonym konkursie drużyn mieszanych zdobyli srebro. Sadrejew i Klimow, razem z koleżankami z kadry Iriną Awwakumową i Irmą Makhinią po prostu zaprezentowali się wybornie i zdobyli historyczny medal dla tamtejszych skoków.

W drużynówce będzie podobnie?

Można było się zastawiać czy zwłaszcza 18-letniemu Sadrejewowi, który z racji wieku jest mocniej obyty ze skoczniami normalnymi, nie będzie się wiodło gorzej na dużej skoczni. Jednak treningi rozwiały wątpliwości. Nastolatek w środę prezentował się jak z nut i na dwóch z trzech treningów uplasował się w dziesiątce. Podobny wynik zanotował Klimow. Wiodąca dwójka utrzymuje poziom.

Jednak czy ich koledzy z kadry są na tyle dobrzy, że będą się w stanie włączyć do walki o medal w drużynówce? Zdaje się, że i trzeci zawodnik Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego nie powinien stanowić balastu. Roman Trofimow był 23. w niedzielę, a zwłaszcza jego skok w drugiej serii zasługiwał na pochwały.

ZOBACZ WIDEO: Dawid Kubacki pomógł polskiej olimpijce. "Wszyscy się śmiali"

Problem czwartego

Jednak zagadką będzie występ czwartego z Rosjan Michaiła Nazarowa. Bo to on raczej wygra rywalizację z Ilją Mankowem. Mankow to rówieśnik Sadrejewa, ale za każdym razem skacze bliżej od kolegi z kadry o kilkanaście metrów i jest najsłabszy z Rosjan. Nie daje trenerowi żadnych argumentów, by to jemu dać szansę.

A gdyby Nazarow skakał chociażby na tym poziomie, co w zeszłym sezonie, w którym był lepszy nawet od Klimowa, to mówilibyśmy o bardzo prawdopodobnym medalu dla ROC. W tym sezonie tylko raz zapunktował w PŚ, a w Pekinie nie zachwyca. Nie zdołał awansować do drugiej serii w konkursie na skoczni normalnej. Nadzieję na niezłe próby może dawać jego skok w trzeciej serii treningowej, w której był 26.

A jak przedstawia się drużynowa klasyfikacja środowych treningów na dużej skoczni? Wydaje się, że w końcu ktoś przełamie oligopol "wielkiej szóstki": Niemców, Austriaków, Norwegów, Słoweńców, Polaków i Japończyków. Kadra ROC była dwukrotnie szósta, a w 3. treningu czwarta. Widać, że potrzeba przyzwoitych prób Nazarowa, by mogli myśleć o medalu.

Które ekipy zgarną medale w konkursie drużynowym? Przekonamy się już w poniedziałek 14 lutego. Początek rywalizacji o 12:00 czasu polskiego.

Czytaj więcej:
Wielki problem Norwegów. Nie mają kogo wystawić do sztafety
Pekin 2022. Co za atak mistrzyni w drugim przejeździe! W końcu ma złoto

Źródło artykułu: