Polski rekord świata i wyczekiwany sukces. To był dzień, który zapamiętamy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Poniedziałek przyniósł przede wszystkim wyczekiwany awans siatkarzy reprezentacji Polski do olimpijskiego półfinału. Nie zabrakło również innych znakomitych występów, jak na przykład popisy Aleksandry Mirosław czy Armanda Duplantisa.

1
/ 8
Fot. PAP/Adam Warżawa
Fot. PAP/Adam Warżawa

Zrobili to!

Zdecydowanie najważniejszą informacją poniedziałku na igrzyskach olimpijskich w Paryżu jest awans polskich siatkarzy do półfinału. Zawodnicy pod wodzą Nikoli Grbicia przełamali słynną klątwę ćwierćfinału i pokonali barierę, która na pięciu ostatnich igrzyskach była nie do przejścia. Polacy zaprezentowali świetną grę i pokonali 3:1 Słowenię, meldując się w strefie medalowej.

2
/ 8
Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK

Pomknęła jak rakieta!

Poniedziałek był też bardzo wyczekiwanym dniem, kiedy walkę o medale rozpoczęły dwie nadzieje medalowe. Mowa o Aleksandrze Mirosław i Aleksandrze Kałuckiej, które bezproblemowo wywalczyły awans do ćwierćfinału. Pierwsza z Polek zrobiła to w wielkim stylu, dwukrotnie bijąc własny rekord świata, który obecnie wynosi 6.06 s!

Ćwierćfinały z udziałem naszych pań odbędą się w środę. Jeżeli pokonają swoje najbliższe rywalki, zmierzą się ze sobą w półfinale.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Niepowodzenie polskich młociarzy. "Wszyscy liczyli na medale"

3
/ 8
Fot. PAP/Adam Warżawa
Fot. PAP/Adam Warżawa

Czysta formalność

Emocji nie zabrakło również na stadionie lekkoatletycznym. Wszystko za sprawą eliminacji na 400 metrów kobiet. Oczy polskich kibiców były zwrócone przede wszystkim na Natalię Kaczmarek, która pewnie wygrała swoją serię i zanotowała piąty wynik eliminacji (49.98 s). W repasażach o półfinał powalczy jeszcze Justyna Święty-Ersetic.

4
/ 8
Fot. PAP/EPA/RITCHIE B. TONGO
Fot. PAP/EPA/RITCHIE B. TONGO

Faworyci na piasku zawiedli

Powodów do radości nie dali nam niestety siatkarze plażowi. Bartosz Łosiak i Michał Bryl pewnie wyszli z grupy, jednak w 1/8 finału pożegnali się z turniejem. Nasi zawodnicy, czyli brązowi medaliści ubiegłorocznych mistrzostw świata, ponieśli bowiem zaskakującą porażkę 0:2 (21:23, 18:21) z hiszpańskim duetem Pablo Herrera Allepuz/Adrian Gavira Collado.

Polacy sami mówili, że chcą w Paryżu powalczyć o medal, więc ich rozgoryczenie po meczu nie powinno dziwić. Szczególnie że w pierwszej partii mieli piłkę setową.

5
/ 8
Fot. PAP/Rafał Oleksiewicz
Fot. PAP/Rafał Oleksiewicz

Rozbudził medalowe nadzieje, ale tylko na chwilę

Popołudnie mogło przynieść kolejny medal dla Polski. Wszystko za sprawą Mateusza Polaczyka, który w kajakarskim crossie zameldował się w półfinale. Niestety na tym etapie spisał się już gorzej, zajmując ostatnie miejsce w swoim wyścigu i odpadając o krok od biegu medalowego. Na ćwierćfinale udział w tej konkurencji zakończył z kolei Grzegorz Hedwig.

6
/ 8
Fot. PAP/Adam Warżawa
Fot. PAP/Adam Warżawa

Pozostałe polskie akcenty bez błysku

Niewiele dobrego można powiedzieć o występach pozostałych naszych reprezentantów. Nasze kolarki w sprincie drużynowym w składzie Urszula Łoś, Marlena Karwacka i Nikola Sibiak zajęły 7. lokatę. Na lekkoatletycznej bieżni w repasażach o półfinał biegu na 200 metrów nie poradziły sobie z kolei Martyna Kotwiła oraz Kryscina Cimanouska, której do spełnienia marzeń zabrakło jedynie 0.02 s.

Eliminacji na tym samym dystansie nie przebrnął za to Albert Komański, którego bieg repasażowy czeka w środę.

7
/ 8
Fot. PAP/EPA/DANIEL IRUNGU
Fot. PAP/EPA/DANIEL IRUNGU

Najlepsza "czwórka" wyłoniona

Nawiązując jeszcze do tematu siatkówki, w poniedziałek wyłoniono wszystkich półfinalistów turnieju panów. Znamy więc drużynę, z którą o wielki finał powalczą Polacy. Będą to Amerykanie, którzy w ostatnim meczu dnia pokonali 3:1 Brazylijczyków.

W drugim półfinale zmierzą się z kolei broniący tytułu Francuzi i Włosi. Gospodarze pokonali po 5-setowej batalii Niemców prowadzonych przez Michała Winiarskiego. Mistrzowie świata wygrali z kolei z Japończykami. Obie zwycięskie drużyny zanotowały powrót ze stanu 0:2 w setach.

8
/ 8
Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK

Wielkie wysokości mu nie straszne

Zwieńczeniem dnia był kolejny popis Armanda Duplantisa. Wybitny tyczkarz, który od dłuższego czasu skacze we własnej lidze, bez problemu wywalczył mistrzostwo olimpijskie. Dokonał tego w wielkim stylu.

Po raz kolejny pobił bowiem własny absolutny rekord świata, skacząc 6,25 m. Fakt, że dokonał tego na najważniejszej imprezie sezonu, jeszcze bardziej podkreśla wyczyn tego niewiarygodnego zawodnika.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)