Wiceminister sportu i turystyki alarmuje. Mówi o "dziwnych sytuacjach"

Getty Images / Maciej Luczniewski/NurPhoto / Na zdjęciu: Piotr Borys
Getty Images / Maciej Luczniewski/NurPhoto / Na zdjęciu: Piotr Borys

Piotr Borys gościł w czwartek w Kaliszu. Wiceminister sportu i turystyki poinformował, że jego resort przygląda się finansowaniu sportu przez spółki Skarbu Państwa. Zwrócił uwagę na sytuacje, które nie powinny mieć miejsca.

W tym artykule dowiesz się o:

Na Głównym Rynku w Kaliszu odbyła się w czwartek konferencja prasowa z udziałem m.in. wiceministra sportu i turystyki Piotra Borysa. Podczas spotkania z dziennikarzami poruszył on kwestię finansowania sportu. W tym roku na ten cel Ministerstwo Sportu i Turystyki zaplanowało 4 mld zł dotacji.

- Polski sport musi być finansowany w sposób transparentny - podkreślił Borys cytowany przez Polską Agencję Prasową, informując, że jego resort przygotowuje opracowanie na temat obecnej sytuacji w sporcie, z uwzględnieniem źródeł jego finansowania.

Borys mówił także o działaniach spółek Skarbu Państwa, które wspierają kluby w całej Polsce. Pewne sytuacje nazwał "dziwnymi".

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

- Dziwnymi sytuacjami są te, kiedy spółki Skarbu Państwa, znajdujące się na jednym końcu kraju, finansowały kluby z drugiej części Polski bez uzasadnienia regionalnego - podkreślił wiceminister.

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu sponsoring spółek Skarbu Państwa pod lupę wzięła Najwyższa Izba Kontroli. Z raportu NIK wynika, że w ostatnich latach państwowe firmy mocno postawiły na promocję poprzez sport.

"Zawarły w sumie 3 369 umów sponsoringowych, na realizację których wydały blisko 795 mln zł, przy czym wydatki na ten cel w 2021 roku wzrosły w stosunku do 2017 r. ponad dwukrotnie z 111,5 mln zł do blisko 229 mln zł. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli większość z tych wydatków przynosiła skontrolowanym firmom wymierne efekty" - czytamy w raporcie NIK.

Innym z tematów konferencji w Kaliszu był program rządowy "Aktywna szkoła". Jego cel to aktywizacja dzieci i młodzieży do uprawiania sportu. Na ten cel ministerstwo zaplanowało w tym roku ponad 330 mln zł. To od szkoły oraz od rodziców zależeć będzie, na jaką dyscyplinę sportu postawią.
 
- Jeśli w Kaliszu dominuje siatkówka i mamy też świetny KKS (drugoligowy klub piłki nożnej - przyp. red.), to jest oczywiste, że powinny być zajęcia z tych dyscyplin, ale dla wszechstronnego rozwoju dzieci i młodzieży, najmłodszych potrzebna jest różnorodna aktywność ruchowa. Chodzi o zachęcenie do uprawnia sportu, bo ten nawyk klas 1-3 zostaje na całe życie - powiedział Radiu Centrum Piotr Borys.

Czytaj także: Spółki Skarbu Państwa cofną wsparcie? "Nikt rozsądny nie zaryzykuje"
Czytaj także: Sprzeczne informacje w sprawie finansowania klubów. "Liczy się dla mnie zdanie ministra"

Komentarze (0)