Polityk KO dodał jedno zdjęcie. To może być problem dla Nawrockiego

PAP / Jarek Praszkiewicz/Rafał Guz / Na zdjęciu od lewej: Dariusz Joński i Karol Nawrocki
PAP / Jarek Praszkiewicz/Rafał Guz / Na zdjęciu od lewej: Dariusz Joński i Karol Nawrocki

Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej zamieścił w mediach społecznościowych archiwalne zdjęcie Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta wspieranego przez PiS. Pojawił się na nim również kontrowersyjny freak-fighter, Patryk Masiak.

Pod koniec listopada Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że będzie wspierało kandydaturę Karola Nawrockiego na urząd prezydenta. Podkreślono jednak, że aktualny prezes IPN wystartuje w wyborach jako kandydat społeczny, a nie partyjny.

Od tego czasu przeciwnicy ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego szukają sposobu na to, by zaszkodzić Nawrockiemu. Polityk KO Dariusz Joński udostępnił w swoich mediach społecznościowych zdjęcie, do którego zapozował kandydat wspierany przez PiS. Znalazł się na nim również znany z występów na freak-fightowych galach Patryk "Wielki Bu" Masiak.

"Kandydat PiS na prezydenta. Ten z prawej" - podpisał fotografię Joński.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje

Masiak wzbudza wielkie kontrowersje ze względu na jego kryminalną przeszłość. "Rzeczpospolita" donosi, że zanim pojawił się w świecie freak-fightów, odsiadywał wyrok za udział w porwaniu. Co więcej, prokuratura wiąże jego postać z działalnością trójmiejskiego gangu sutenerów.

Przypomniane przez Jońskiego zdjęcie w sierpniu br. zostało zamieszczone w mediach społecznościowych Masiaka. Już wtedy odbiło się ono dużym echem i wywołało wiele komentarzy. Gdy Nawrocki został ogłoszony kandydatem na prezydenta Polski, sprawa odżyła.

Warto też dodać, że "Wielki Bu" na kanale YouTube niedawno odniósł się do swoich kontaktów z Nawrockim. Przekonywał, że wynikają one ze wspólnych działań w środowisku bokserskim. Prezes IPN w młodości uprawiał ten sport.

- Tak się składa, że faktycznie jest moim kolegą ringowym [Nawrocki - przyp.red], bo jako działacz społeczny kilkanaście lat temu zajmował się młodzieżą i organizował treningi bokserskie. - mówił freak-fighter.

- I żeby była jasność, ja nie planowałem brać jakiegokolwiek udziału w kampanii prezydenckiej, ani w ogóle brudzić sobie rąk polityką. A nasze spotkanie przy kawie, które ostatnio tak często się wyświetla, miało na celu zaplanować cykl resocjalizacyjny po zakładach karnych i "poprawczakach" - tłumaczył.