Johan Cruyff, legenda piłki nożnej, zawsze wkładał najpierw prawą, a potem lewą skarpetę, a buty w określonej kolejności - uparcie powtarzając ten rytuał przed każdym meczem. Dla niego był to sposób na wyciszenie i koncentrację, choć wyglądało jak drobny kaprys.
Niektóre rytuały mają charakter bardziej… fizyczny. Novak Djokovic znany jest z wielokrotnego dotykania swojego czoła, uszu i nadgarstków podczas meczu, a przed rozpoczęciem serwisu układa ręce i nogi w określonej sekwencji. Ten "taniec" jest dla niego sposobem na utrzymanie rytmu i koncentracji, choć wygląda jak rytuał rodem z filmu science-fiction.
Jeszcze bardziej ekstremalne bywają rytuały związane z psychiką. Rugbyści z Nowej Zelandii przed meczami wykonują legendarny haka - wojenny taniec, w którym zawodnicy krzyczą, tupią i wymachują rękami. Dla przeciwników może wyglądać przerażająco, ale dla zawodników jest sposobem na wyzwolenie adrenaliny i mobilizację całego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
Nosił te same skarpetki
Niektórzy sportowcy łączą rytuały z przesądami. Bokser Mike Tyson przed walką chodził po ringu, mrucząc i dotykając lin w określony sposób, co miało "odstraszać pecha". Z kolei koszykarz Tim Duncan zawsze nosił te same skarpetki przez cały sezon, wierząc, że to zapewni mu dobrą passę.
Najdziwaczniejsze rytuały bywają jednak naprawdę ekstremalne. Piłkarz Peter Crouch przed meczem zawsze tańczył "robotem" w szatni, a Andy Murray musiał poruszać się po korcie w określony sposób przed serwisem, dotykając czterokrotnie rakiety do linii i wyznaczonego punktu.
Tenisistka Serena Williams potrafiła spędzić kilka minut układając włosy i kontrolując każdy element swojej garderoby, a siatkarze i hokeiści powtarzali wielokrotnie identyczne ruchy rakiet, piłki lub kijów, jakby w ten sposób "programowali" sukces.
Choć te rytuały wydają się irracjonalne, ich naukowe wytłumaczenie tkwi w psychologii sportu. Powtarzane gesty wprowadzają poczucie kontroli, rytmu i spokoju, pozwalając sportowcom zminimalizować stres i maksymalizować koncentrację. W praktyce to, co dla kibica wygląda jak szalony kaprys, dla zawodnika jest niezbędnym elementem przygotowania do najwyższej wydajności.