Aby liczyć się w dalszej walce o mistrzostwo, Los Angeles Dodgers musieli wygrać obydwa spotkania na wyjeździe, ale wcześniej mecz numer 5, który rozgrywany był jeszcze na Dodger Stadium. Już początek meczu nie wróżył dobrze gospodarzom. Od prowadzenia rozpoczęli Phillies, po tym jak już przy pierwszym podejściu w meczu Jimmy Rollins zdobył solo home runa. Dużą odpowiedzialność za tę decydującą o odpadnięciu z playoffs porażkę musi na siebie wziąć Rafael Furcal, który oprócz tego, że nie miał ani jednego odbicia, to zaliczył aż trzy błędy, co kosztowało "Spychaczy" dwa punkty straty więcej. W 5. inningu prowadzenie gości podwyższył Pat Burrel, odbierając gospodarzom grającym z taką skutecznością wszelką nadzieję. Honorowy punkt dla Dodgers zdobył ten, któremu zawdzięczają sam awans do PO, czyli Manny Ramirez. Swoim solo shotem w 6. zmianie zakończył świetny występ w tegorocznym postseason, zdobywając łącznie 4 HR i 10 RBI. Jednocześnie pobił swój rekord ligi w ilości zdobytych homerów w playoffs w karierze, których ma na koncie 28.
Podobnie jak w występie w Philadelphii, tak przed własną publicznością Chad Billingsley rozczarował swoją grą. Tym razem także zagrał tylko 2.2 inninga, oddając trzy earned runs. Ławka rezerwowych gospodarzy spisała się o wiele lepiej, ale zabrakło skutecznego ataku, aby myśleć o zwycięstwie. W przeciwieństwie do pitchera miejscowych, nie zawiódł Cole Hamels, który odniósł drugie zwycięstwo w tej serii, oddając tym razem tylko jeden punkt w czasie 7.0 inninga. Te dwa świetne występy zadecydowały o tym, że został wybrany na MVP National League Championship Series. Dla Phillies jest to pierwszy awans do World Series od roku 1993 oraz szósty w historii istnienia klubu. W finale obok nich zagrają Boston Red Sox lub, co jest bardziej prawdopodobne, Tampa Bay Rays, prowadzący w finale American League 3:1.
National League:
Los Angeles Dodgers - Philadelphia Phillies 1:5 (1:4)
