Toronto Blue Jays jako trzeci zespół w American League, osiągnęli trzydzieste zwycięstwo w tym sezonie, pokonując we wtorek Los Angeles Angels, którzy rozpoczęli serię wyjazdowych spotkań na wschodzie. Przez pierwsze sześć inningów na boisku byli widoczni jedynie gospodarze, którzy do tego momentu osiągnęli przewagę sześciu punktów bez straty ani jednego. 2 RBI zdobył dla "Jaskółek" w tym czasie Kevin Millar, a przyjezdni po raz pierwszy punktowali w siódmym inningu, zmniejszając stratę to dwóch runów. Roy Halladay oddał wtedy trzy punkty z własnej winy, ale mimo to został na boisku do samego końca, aby zaliczyć po raz drugi w tym sezonie complete game. Było to dla niego dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie i póki co ma ich najwięcej w całej lidze.
Jorge Posada przerwał rekordową passę New York Yankees w meczach bez popełnienia błędu w defensywie. Dla niego samego była to dopiero druga pomyłka jakiej dopuścił się w tym sezonie, a gra przecież jako catcher. Jednak mimo to "Jankesi" byli znowu bezwzględni i rozgromili wizytujących Texas Rangers 12:3. Tym razem kluczowymi zawodnikami byli ci z końca składu, tzn. meldujący się przy kiju w kolejności jako szóści i niżej. Mianowicie aż siedem punktów zdobyli razem wspomniany wcześniej Posada oraz Hideki Matsui. Obaj batterzy zdobyli dla swojego zespołu po jednym home runie. Po fatalnym początku sezonu do formy zdaje się powrócił A.J. Burnett, który w okienku transferowym zostawił Toronto dla Nowego Jorku. Tym razem ich miotacz w czasie siedmiu zmian oddał tylko trzy punkty i zaliczył osiem strikeouts.
Niesamowity zwrot sytuacji nastąpił w meczu miedzy Atlanta Braves a Chicago Cubs, na szczęście dla kibiców zgromadzonych na Turner Field skończył się szczęśliwie, zwycięstwem tych pierwszych po dogrywce. Od początku zaznaczyła się dominacja Cubs, a Alfonso Soriano po raz 54. w karierze zdobył home runa jako zawodnik otwierający mecz, awansując na drugie miejsce w klasyfikacji wszechczasów tej kategorii. Kolejne inningi nie zmieniły obrazu gry, a w ósmej zmianie zrobiło się już 5:0 dla Cubs. Wydawałoby się że mecz ten jest już przegrany, ale inne zdanie miał Garret Anderson, który zapoczątkował pogoń "Walecznych" solo homerem. Starta zmniejszyła się do dwóch punktów, które odrobił w 9. in. Jeff Francoeur, zdobywając 2-run home runa i wysyłając rywalizację do extra innings. W 12. zmianie swoja szansę wykorzystał Chipper Jones, zdobywając dający zwycięski punkt single.
Świadkami niewiarygodnego comebacku byli również kibice zgromadzeni na Dodger Stadium, którzy mogli cieszyć się ze zwycięstwa ich Los Angeles Dodgers. Nie wiele brakowało aby "Spychacze" przegrali po raz pierwszy dwa domowe spotkania z rzędu. Diamondbacks mieli zabójczy start meczu i po dwóch inningach prowadzili już 5:1, po tym jak swojego pierwszego Grand Slama w karierze zdobył Justin Upton. Przez kolejne zmiany gospodarze nie byli wstanie przełamać Dan’a Haren’a, który przez 7 in. gry oddał tylko dwa odbicia. Dopiero kiedy zszedł, co okazało się później złym zagraniem gości, sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Przy pełnych bazach double zaliczył James Loney, po którym wszyscy biegacze osiągnęli bazę domową. Zaraz po nim kolejny punkt zdobył Casey Blake, zapewniając Dodgers zwycięstwo 6:5 wywalczone w ósmej zmianie.
Pozostałe wyniki:
Atlanta Braves - Chicago Cubs 6:5
Detroit Tigers - Boston Red Sox 1:5
Pittsburgh Pirates - New York Mets 3:1
Washington Nationals - San Francisco Giants 10:6
New York Yankees - Texas Rangers 12:3
Toronto Blue Jays - Los Angeles Angels 6:4
Tampa Bay Rays - Kansas City Royals 6:2
Florida Marlins - Milwaukee Brewers 10:3
Houston Astros - Colorado Rockies 3:2
Minnesota Twins - Houston Astros 4:3
Chicago White Sox - Oakland Athletics 0:5
St. Louis Cardinals - Cincinnati Reds 5:2
San Diego Padres - Philadelphia Phillies 5:10
Los Angeles Dodgers - Arizona Diamondbacks 6:5
Seattle Mariners - Baltimore Orioles 8:2