W pierwszym meczu serii między New York Yankees a Tampa Bay Rays rozgrywanej na wspaniałym Yankee Stadium jako miotacze startujący wystąpili C.C. Sabathia oraz drugoroczniak David Price. Mimo, że dzieli ich tylko niecałe pięć lat w wieku, to dla Sabathii jest to już dziewiąty sezon w lidze zawodowej. Jednak na boisku wszystko sprowadza się do dyspozycji danego dnia, co udowodnił Price, oddając najlepszej ofensywie American League tylko jeden punkt w czasie 5.2 inninga. Jego rywal był na boisku zdecydowanie dłużej, bo aż osiem zmian, ale oddał też więcej earned runs, bo aż cztery. Decydujący był ostatni inning, kiedy przyjezdni zdobyli cztery runy, wychodząc na takie właśnie prowadzenie. Sytuację Yankees próbował ratować Mark Teixeira, który zdobył wtedy 2-RBI double, ale przy dogodnych trzech kolejnych sytuacjach jego koledzy nie zdołali zdobyć łatwych punktów.
Szczęścia nie mieli tego wieczoru również New York Mets, którym brak kontuzjowanego Carlosa Delgado w składzie wyraźnie szkodzi. Od czasu jego kontuzji biodra wyraźnie opuścili swoje noty, a będą musieli sobie bez niego radzić co najmniej do końca lipca. Tym razem na ich drodze stanął najsłabszy ligowy zespół, a więc Washington Nationals. Już w pierwszym inningu swojego 17. home runa w tym sezonie zdobył Adam Dunn, który mimo kolejnego świetnego roku nie jest w stanie pomóc zespołowi, któremu brakuje dobrych miotaczy. Jednak tym razem było inaczej. John Lannan w swojej pierwszej complete game w trzyletniej karierze pozwolił gościom tylko na cztery odbicia, a jeden punkt, który w tym czasie zdobyli padł w wyniku błędu w defensywie "Obywateli", którzy zdecydowanie prowadzą w całej lidze w tej niechlubnej kategorii.
Los Angeles Angels zaczęli sezon bez swoich trzech najlepszych miotaczy, ale w ostatnich tygodniach wszyscy już wyzdrowieli, a jako ostatni do gry powrócił Kelvim Escobar. W swoim pierwszym tegorocznym starcie zagrał przez pięć inningów, oddając w tym czasie dwa punkty w czterech odbiciach. Po pierwszym inningu nie wyglądało jednak dla niego to tak dobrze, bowiem to wtedy dwa oddane przez niego runy zdobyli Magglio Orodonez oraz Curtis Granderson. Wcześniej jednopunktowe prowadzenie "Aniołom" dał Bobby Abreu, i to wszystko jeśli chodziło o zdobycze punktowe w tym meczu. Wynik 2:1 utrzymał się do samego końca, dzięki czemu swoje szóste zwycięstwo w tym sezonie odniósł Edwin Jackson, który jeszcze dwa lata temu był jednym z najgorszych start pitcherów w lidze z bilansem 5-15. Jednak w Detroit czuje się świetnie, o czym świadczy jego ERA wynosząca jedynie 2,16, jedna z najniższych w MLB.
Istne deja vu przeżyli w sobotę kibice i zawodnicy Los Angeles Dodgers, którzy znów w końcówce meczu wyszli z deficytu aby odnieść zwycięstwo walk-off nad Philadelphia Phillies. Drugi świetny start po kontuzji zanotował Hiroki Kuroda, pozwalając mistrzom na jedynie dwa odbicia przez sześć inningów, kiedy Dodgers po solo home runie Andre Ethier’a prowadzili 1:0. Jednak trener gospodarzy zdjął go z boiska zbyt szybko, gdyż w siódmej zmianie prowadzenie odbił im Matt Stairs, zdobywając 2 RBI, chwilę po tym jak został wywołany z rezerw. Ta sama sztuka w ostatnim regulaminowym inningu udała się Rafael'owi Furcal’owi, który zdobył homera, doprowadzając do remisu. W dwunastej zmianie, podobnie jak w meczu numer dwa tyle że trochę później, bohaterem został Ethier, drugi dzień z rzędu zdobywając solo shota przy dwóch outach, dającego zespołowi cenne zwycięstwo.
Pozostałe wyniki:
New York Yankees - Tampa Bay Rays 7:9
Toronto Blue Jays - Kansas City Royals 2:6
Chicago White Sox - Cleveland Indians 4:2
Los Angeles Dodgers - Philadelphia Phillies 3:2
Seattle Mariners - Minnesota Twins 2:1
Florida Marlins - San Francisco Giants 5:4
Atlanta Braves - Milwaukee Brewers 0:3
Detroit Tigers - Los Angeles Angels 2:1
Houston Astros - Pittsburgh Pirates 4:6
Washington Nationals - New York Mets 7:1
Boston Red Sox - Texas Rangers 8:1
Cincinnati Reds - Chicago Cubs 4:3
St. Louis Cardinals - Colorado Rockies 1:10
Oakland Athletics - Baltimore Orioles 9:4
San Diego Padres - Arizona Diamondbacks 6:4