To był pojedynek dwóch wielkich nowojorskich zespołów. Yankees i Mets rozpoczęli trzydniową batalię znaną jako Subway Series, a więc derby Nowego Jorku, miasta które nigdy nie śpi. Do ósmego inningu było aż sześć zmian prowadzenia, co w baseballu zdarza się niezwykle rzadko. Yankees wyszli na prowadzenie 7:6 w szóstym inningu, po tym jak trzypunktowego blasta zaliczył Hideki Matusi. Oczywiście to nie jest żadna przewaga, co pokazali Mets najpierw doprowadzając do remisu, a w ósmej zmianie wychodząc na prowadzenie po punkcie David’a Wright’a. To było jednak jedynie zapowiedzią emocji w ostatnim regulaminowym inningu. Wtedy przy pełnej pierwszej i drugiej bazie Alex Rodiguez wybił piłkę wysoko w powietrze, w okolicach drugiej bazy, co bez problemu powinien wyłapać Luis Castillo. Jednak drugi bazowy Mets popełnił szkolny błąd i upuścił piłkę, dzięki czemu dwóch runnerów gospodarzy osiągnęło bazę domową, zapewniając drużynie nieprawdopodobne zwycięstwo.
Tylu emocji nie było w starciu mistrzów z przed roku, Philadelphia Phillies oraz mistrzów sprzed dwóch lat, a więc Boston Red Sox, rozgrywanego na Citizens Ball Park. Tutaj potrzebna była jednak dogrywka. Przyjezdnych na prowadzenie 2:1 wyprowadził w piątym inningu po solo home runie J.D. Drew. Wszystko wskazywało na to, że na tym zakończy się punktowanie w tym meczu. Jednak innego zdania był Ryan Howard, który w dziewiątym inningu osobiście doprowadził do dogrywki, notując solo shota. Powiedzenie co się odwlecze to nie uciecze było tym razem szczęśliwe dla "Czerwonych Skarpet". W trzynastej zmianie trzypunktowy run gości rozpoczął Jacoby Ellsbury, w swoim pierwszym meczu po kontuzji, a zakończył Mike Lowell, ustalając wynik spotkania na 5:2.
Mimo, że Interleague Play to ponad dwieście meczy rocznie, to niektóre zespoły jeszcze się nie spotkały, albo uczyniły to jedynie w Word Series. Tak sytuacja wyglądała do piątku pomiędzy Detroit Tigers i Pittsburgh Pirates. Dokładnie sto lat temu Pirates pokonali Tigers 4:3 w finale Major League Baseball, zdobywając ich wtedy pierwsze z pięciu dotychczasowych mistrzostw. Również w piątek rozegrany został o wiele ważniejszy pojedynek między obydwoma miastami w ostatnim meczu finału NHL i tam mistrzostwo zdobyli Pittsburgh Penguins. Tutaj jednak lepsi byli Tigers i wygrali 3:1. Wszystkim w ataku i w obronie był dla nich rookie Rick Porcello, który oprócz tego, że odniósł swoje siódme zwycięstwo, oddając tylko jeden punkt w siedmiu inningach, zdobył jeszcze 2 RBI w ofensywie.
Słynna seria między San Francisco Giants a Oakland Athletics nie jest już tym samym co przed laty, kiedy oba zespoły były w czołówce ligi. Jednak ten sezon po kilku chudych latach może być przełomowy dla Giants, którzy póki co prowadzą w wyścigu o dziką kartę w National League. Mecz "Atletami" zawarł się w piątej zmianie, kiedy gospodarze zdobyli wszystkie trzy punkty, z których 2 RBI były autorstwa Aaron’a Rowand’a. Kiepski początek sezonu już na dobre przełamał za to Tim Lincecum, najlepszy miotacz NL ubiegłego sezonu. W swoim pierwszym pełnym meczu w tym sezonie pozwolił gościom na siedem odbić, nie oddał oczywiście żadnych punktów i miał osiem strikeouts. Było to dla niego szóste zwycięstwo w tym roku, jak na razie przy tylko jednej porażce.
Pozostałe wyniki:
Baltimore Orioles - Atlanta Braves 2:7
Chicago Cubs - Minnesota Twins 4:7
New York Yankees - New York Mets 9:8
Philadelphia Phillies - Boston Red Sox 2:5
Cleveland Indians - St. Louis Cardinals 7:3
Pittsburgh Pirates - Detroit Tigers 1:3
Toronto Blue Jays - Florida Marlins 3:7
Milwaukee Brewers - Chicago White Sox 7:2
Tampa Bay Rays - Washington Nationals 4:3
Colorado Rockies - Seattle Mariners 6:4
Texas Rangers - Los Angeles Dodgers 6:0
San Francisco Giants - Oakland Athletics 6:0
Kansas City Royals - Cincinnati Reds 4:1
Los Angeles Angels - San Diego Padres 11:6
Arizona Diamondbacks - Houston Astros 8:1