Już pierwszy inning na Nationals Park nie wróżył dobrze John’owi Smoltz’owi, który po raz pierwszy w karierze założył inny uniform niż ten z Atlanty, gdzie spędził całą swoja karierę aż do tej chwili. National wykorzystali jego nie najlepsze przygotowanie i zdobyli cztery punkty na start. Później miotaczowi Red Sox szło już zdecydowanie lepiej, ale i tak przez pięć inningów oddał pięć punktów. Gospodarze po jego zejściu powiększyli jeszcze prowadzenie po 2-RBI home runie Willie’ego Harris’a. Zwycięstwo odniósł w tym meczu Jordan Zimmermann, który nie miał jeszcze skończonych dwóch lat, gdy Smoltz zaczął swoją karierę w MLB. Jednak to on cieszył się z wygranej i po kilku słabych startach pierwszoroczniak ze stolicy załapał ligowy rytm. W ostatnich trzech występach oddał tylko trzy punkty i ma na koncie właśnie trzy zwycięstwa.
Choć po niemal trzech miesiącach sezonu regularnego wszystko wskazuje na to, że nie będzie powtórki ubiegłorocznej Word Series, jest jeszcze trochę za wcześnie, aby odbierać szanse Tampa Bay Rays. W jedynej w tym sezonie serii pomiędzy nimi a Philadelphia Phillies udało im się wygrać dwa z trzech spotkań, co z pewnością dodaje pewności siebie. Jednak to przyjezdni rozpoczęli trzeci mecz od mocnego uderzenia wychodząc na prowadzenie 4:0 w pierwszej zmianie po double Ryan’a Howard’a. Jednak jak się okazało były to ich jedyne punkty, a Rays w kolejnych dwóch inningach odrobili starty i wyszli na prowadzenie 6:4. Najwięcej, 3 RBI z sześciu punktujących zawodników zdobył Willy Aybar, a "Promienie" ustaliły wynik w końcówce na 10:4. Szóste zwycięstwo przy siedmiu porażkach odniósł Andy Sonnanstine, który przez 5.1 inninga oddał cztery ER, ale miał aż siedem strikeouts.
Wenezuelczycy od lat stanowili o sile Major League Baseball. Jednym z największych był Omar Vizquel, który został ich królem w wygranym przez Texas Rangers meczu z Arizona Diamondbacks. Jeden z najlepszych shortstopów w historii, o wspaniałych umiejętnościach defensywnych, zaliczył w tym spotkaniu swoje odbicie numer 2 678., dzięki czemu wyprzedził poprzedniego rekordzistę ze swojego kraju, Luisa Aparicio, który grał na tej samej pozycji i jest członkiem galerii sław. Single, który zaliczył co prawda nie miało wpływu na wynik, ale dla niego było wielkim osiągnięciem. Jego Rangers remisowali z Diamondbacks po tym jak 2 RBI w ósmej zmianie zdobył Mark Reynolds. Przyjezdni uderzyli w dwunastej zmianie, kiedy po homerze zdobyli Chris Davis oraz David Murphy. Mimo starty trzech punktów gospodarze walczyli dalej, ale dwa punkty Miguela Montero nie wystarczyły aby doprowadzić do remisu.
Słabą postawę Philadelphia Phillies, którzy przegrali osiem z ostatnich dziesięciu spotkań wykorzystują skrzętnie New York Mets, którzy zbliżyli się do aktualnych mistrzów na pół meczu. A pomogły im w tym trzy zwycięstwa w czteromeczowej serii z St. Louis Cardinals. W ostatnim starciu zmierzyli się dwaj znakomici miotacze i żaden z nich nie zawiódł o czym świadczy końcowy wynik 3:2. Johan Santana po ostatniej druzgocącej porażce z Yankees zagrał na swoim poziomie oddając tylko jeden punkt przez siedem inningów. Nie tak dobrze poszło Chris’owi Carpenter’owi, który w tym samym czasie oddał trzy punkty, choć w trzech odbiciach mniej. Jeśli chodzi o atak to punktowali zawodnicy drugoplanowi. 2 RBI dla Mets zdobył w czwartym inningu Nick Evans. W dziewiątym inningu to w czym jest najlepszy zrobił Francisco Rodriguez, który utrzymał korzystny wynik, zaliczając swój 20. save.
Pozostałe wyniki:
Detroit Tigers - Chicago Cubs 6:5
New York Mets - St. Louis Cardinals 3:2
Houston Astros - Kansas City Royals 5:4
Chicago White Sox - Los Angeles Dodgers 6:5
Milwaukee Brewers - Minnesota Twins 4:6
Seattle Mariners - San Diego Padres 9:3
Atlanta Braves - New York Yankees 7:11
Washington Nationals - Boston Red Sox 9:3
Pittsburgh Pirates - Cleveland Indians 3:2
Toronto Blue Jays - Cincinnati Reds 5:7
Tampa Bay Rays - Philadelphia Phillies 10:4
Florida Marlins - Baltimore Orioles 11:3
Arizona Diamondbacks - Texas Rangers 8:9