Niezależny Departament Śledczy Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) zakończył postępowanie w sprawie 298 rosyjskich sportowców, których podejrzewano o stosowanie dopingu. Dowody na ich oszustwa zostały przekazane międzynarodowym federacjom w celu podjęcia dalszych działań - podała w czwartek agencja Reuters.
- Jesteśmy coraz bliżej postawienia oszustów przed wymiarem sprawiedliwości. To był nasz główny cel - zapewnił Gunter Younger, przedstawiciel Departamentu Śledczego WADA.
- To było najbardziej skomplikowane śledztwo w historii, a zespół śledczy WADA wykonał znakomitą pracę. Dziś mamy realne wyniki. Było to ogromne przedsięwzięcie obejmujące tysiące próbek. To nie koniec drogi. Trwa jeszcze analiza kolejnych próbek pobranych z byłego moskiewskiego laboratorium - dodał prezes WADA, Witold Bańka.
WADA na tym etapie postępowania nie może upubliczniać informacji na temat tego, jakich dyscyplin sportowych dotyczy sprawa. Dane te zostaną odtajnione po zakończeniu postępowań przez poszczególne federacje.
Dochodzenie WADA, które trwało blisko rok, było bardzo skomplikowane, ponieważ rosyjscy urzędnicy początkowo odmówili śledczym dostępu do materiałów z laboratorium w Moskwie, a następnie zostali uznani za winnych manipulowania danymi ws. tuszowania dopingu w Rosji nawet po tym, jak zgodzili się przekazać je w oryginalnej formie.
Zobacz:
Koronawirus utrudnia działanie WADA. "To wersja współczesnej wojny"
ZOBACZ WIDEO: Minister sportu odpowiada na słowa Michała Kubiaka. Jak będzie trenować reprezentacja siatkarzy?