Koronawirus utrudnia działanie WADA. "To wersja współczesnej wojny"

Newspix / Na zdjęciu: Witold Bańka
Newspix / Na zdjęciu: Witold Bańka

Pandemia koronawirusa storpedowała rozgrywki sportowe na całym świecie. Pod znakiem zapytania stoi rozegranie igrzysk olimpijskich. Szef Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), Witold Bańka, obecną sytuację nazywa "współczesną wojną".

W niemal wszystkich europejskich krajach stanęły rozgrywki sportowe. Zamknięto stadiony, hale i obiekty treningowe. To utrudnia zawodnikom przygotowania do igrzysk olimpijskich. Ich rozegranie w terminie 24 lipca - 9 sierpnia tego roku jest poważnie zagrożone, choć Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) na tę chwilę zapewnia, że odbędą się one zgodnie z planem.

Problemy ma też Światowa Agencja Antydopingowa (WADA), która musiała odwołać sympozjum w Lozannie. Na nim miał być przedstawiony projekt założenia fundacji wspieranej przez polskie i zagraniczne firmy, której zadaniem byłaby walka z dopingiem. Utrudnione zadanie mają kontrolerzy antydopingowi. Świat stanął i to wersja współczesnej wojny. Nie z poszczególnymi krajami, a właśnie z wirusem, niewidzialnym przeciwnikiem. I musimy ją wygrać - stwierdził Bańka.

- Monitorujemy sytuację, jesteśmy w kontakcie z agencjami antydopingowymi. Zdecydowana większość kontynuuje kontrole sportowców przy zachowaniu specjalnych procedur bezpieczeństwa. Na razie wszystko działa zgodnie z planem. Był czas, gdy w Chinach zawieszono kontrole, ale otrzymaliśmy informację, że od nowa przeprowadzane są testy. Wszystko dzieje się z dnia na dzień - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" szef WADA, Witold Bańka.

Były minister sportu nie wyklucza możliwości przełożenia igrzysk nawet o rok czy dwa. - Dziś za wcześnie, aby o tym mówić. Trudno jest mi sobie wyobrazić, że igrzyska się nie odbędą. To byłaby bardzo bolesna decyzja dla całego świata. Nie chodzi tylko o sport, ale i gospodarkę. Na pewno jednak nikt nie pozwoli na to, aby igrzyska trwały w sytuacji, w której istnieje poważne zagrożenie dla życia sportowców. Zostało kilka miesięcy. Potrzeba nam dyscypliny i samokontroli. Kilka tygodni temu trudno było sobie wyobrazić życie z pozamykanymi granicami, szkołami, nakazem pobytu w domu - dodał Bańka.

Czytaj także:
Koronawirus. Przybywa nekrologów. Bergamo to "miasto duchów"
Koronawirus. Sampdoria Genua - najbardziej zarażony klub

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Komentarze (0)