Rick Parry - szef EFL (English Football League), która organizuje rozgrywki piłkarskie w Anglii (poza Premier League) - mówi jasno: "Chcemy wprowadzić paszport dla kibica. Jeżeli się zaszczepisz, będziesz mógł przyjść na mecz piłkarski: bez maseczki, normalnie, jak przed pandemią koronawirusa".
Decyzje mają zapaść już w styczniu 2021 roku. Nie należy się dziwić Brytyjczykom. Oni jako pierwsi dopuścili szczepionkę do użytku i jako pierwsi chcą wrócić do normalności. Parry'ego popiera minister odpowiedzialny za cały proces szczepienia w Wielkiej Brytanii - Nadhim Zahawi. - Przypominam, że szczepienie będzie w naszym kraju (podobnie jak w Polsce - przyp. red.) dobrowolne. Dlatego pomysł z wprowadzeniem paszportu dla kibiców uważam za słuszny. Dopóki nie opanujemy pandemii, na trybunach będą mogli zasiadać tylko ludzie zaszczepieni.
Euro w Anglii, z pełnymi trybunami?
W Wielkiej Brytanii nieśmiało pojawiają się głosy, że być może uda się przejąć nawet organizację... piłkarskich mistrzostw Europy, które z powodu koronawirusa zostały przełożone z 2020 na 2021 rok. - Skoro nasze społeczeństwo będzie już w dużej części zaszczepione, to czemu nie? - mówią piłkarscy działacze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężny strzał, odrobina szczęścia i... fantastyczny gol. Palce lizać!
Z takim podejściem do tematu zupełnie nie zgadza się dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z koronawirusem. - Szczepienia będą trwały wiele miesięcy - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty. - Opowiadanie, że już za chwilę, za kilka tygodni stadiony piłkarskie będą mogły się zapełnić, albo w czerwcu odbędzie się Euro przy pełnych trybunach, jest szkodliwe. Może prowadzić do tego, że ludzie poluzują zasady, nie będą już dbali o reżim sanitarny i znów dojdzie do wzrostu zachorowań. Moim zdaniem powinniśmy się uzbroić w cierpliwość. Rok 2021 poświęćmy na spokojne opanowywanie pandemii.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że pierwsze szczepienia w Polsce mogą rozpocząć się w drugiej połowie stycznia. Potwierdził to minister zdrowia, Andrzej Niedzielski. - Patrząc realnie, na przełomie stycznia i lutego rozpoczniemy akcję wyszczepiania - oświadczył na jednej z konferencji prasowych.
Scenariusz zakłada, że system ma mieć wydolność na poziomie około 3 mln osób miesięcznie (biorąc pod uwagę dwie dawki podawane jednej osobie).
"O czym my w ogóle mówimy?"
Co to oznacza? Ano to, że pod koniec marca, kiedy reprezentacja Polski ma zagrać pierwsze mecze eliminacyjne do MŚ 2022, możemy mieć około 6 mln osób zaszczepionych. Jak dodamy do tego około 1,5 mln osób, u których zdiagnozowano w przeszłości koronawirusa i pewnie trzy razy tyle osób, które przeszły chorobę bezobjawowo, to możemy mieć sytuację, że 25-30% społeczeństwa będzie już "bezpieczne". Może więc warto pomyśleć o rozwiązaniach, które umożliwią wpuszczenie kibiców na stadiony?
- O czym my w ogóle mówimy, o co mnie pan pyta? - reaguje sekretarz generalny PZPN, Maciej Sawicki. - Przecież tej szczepionki jeszcze nie ma fizycznie w Polsce. A pan już chce myśleć o pełnych trybunach. Nie słyszałem, aby taka idea już u nas była.
Rozmawialiśmy z człowiekiem, który jest świetnie zorientowany w sprawach PKO Ekstraklasy (niestety nie zgodził się na podanie swojego nazwiska) i dowiedzieliśmy się, że również i tutaj nie ma w ogóle takich pomysłów. Kluby na razie skupiają się na tym, aby wrócić z częściowo wypełnionymi stadionami, podobnie jak to było latem. Jednak do tego potrzebujemy ustabilizowania sytuacji w kraju i powrotu do stref czerwonych, żółtych i zielonych.
Potrzebna ustawa
Dr Grzesiowski podnosi problem stygmatyzacji. - Jestem bardzo krytyczny wobec takiego pomysłu. To bezsensowne bicie piany. Przecież, przynajmniej na początku, nie będzie komercyjnego dostępu do szczepionki. Nie każdy chętny będzie mógł skorzystać z takiej możliwości. Dlatego wpuszczanie na stadiony czy koncerty tylko osób zaszczepionych będzie fikcją i dyskryminacją. Nie mówiąc o tym, że dla mnie prawnie to jest niemożliwe do przeprowadzenia. Światowa Organizacja Zdrowia już ostrzega przed takim podejściem do szczepień, bo to zaszkodzi ich wizerunkowi - twierdzi.
Innego zdania jest mecenas Jacek Dubois. - Konstytucja naszego kraju dopuszcza w pewnych sytuacjach możliwość ograniczenia praw człowieka - wyjaśnia. - A pandemia niewątpliwie jest wyjątkową sytuacją. Dlatego moim zdaniem ustawodawca może wprowadzić odpowiednim aktem prawnym, czyli ustawą, zgodę na to, aby organizator wydarzenia sportowego czy kulturalnego wymagał szczepienia przed zakupem biletów.
Jakby miało to wyglądać technicznie? W Wielkiej Brytanii pomysłodawcy zakładają, że przed zakupem biletu nabywca będzie sprawdzany w systemie ochrony zdrowia, gdzie będzie informacja o szczepieniu.
Powrót na trybuny w 2021? Niekoniecznie
Dr Grzesiowski aż łapie się za głowę: - Człowiek sprzedający bilety w okienku przy stadionie, będzie miał dostęp do mojej karty medycznej? Oj, nie. Przecież to będzie niedopuszczalna ingerencja w moje dane medyczne. Nie ma na to zgody!
Wirusolog dodaje, że wpuszczenie na stadion tylko ludzi zaszczepionych nie rozwiązuje problemu zagrożenia epidemiologicznego. - Teoretycznie: jeżeli wpuścimy 20 tysięcy zaszczepionych ludzi na stadion, to biorąc pod uwagę skuteczność na poziomie 95%, choć moim zdaniem ona realnie będzie około 90%, nadal mamy tysiąc, może dwa, osób bez ochrony - wyjaśnia. - To nie jest tak, że imprezy masowe nagle będą bezpieczne. Musimy doprowadzić do zaszczepienia 70-90% społeczeństwa, aby wrócić do pełnych trybun, wielkich koncertów, itd.
- "Złote czasy" się skończyły - dodaje wirusolog Włodzimierz Gut. - Moim zdaniem nie ma się co nastawiać na powrót masowych imprez w 2021 roku.
Kluby piłkarskie, federacje, organizatorzy wielkich koncertów szukają jednak rozwiązań. Liczą na szczepionkę - to jedno. Ale myślą również o wprowadzeniu do użytku "alkomatów COVID-owych" (o których pisaliśmy TUTAJ >>). Brytyjscy naukowcy z uniwersytetu Birmingham opracowali też pierwszy spray do nosa, który ma chronić przed zakażeniem wirusem wywołującym COVID-19.
- I dobrze - twierdzi Sawicki. - Każda taka pomoc ze strony naukowców zbliża nas do normalności.