Za nami kolejna konferencja z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Poinformowano o dalszym luzowaniu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa.
Najważniejszą informacją dla sportu była decyzja o otwarciu stadionów. Podobnie jak w ubiegłym roku, trybuny będą mogły się wypełnić początkowo w 25 proc. Oznacza to, że na największych obiektach będzie mogło pojawić się nawet ponad 10 tys. osób.
- Mamy powtórkę sprzed roku, ponieważ liczba zachorowań trochę spada. Jeżeli będzie odpowiednia dyscyplina na stadionie, to nie stanowi problemu liczba kibiców - powiedział nam wirusolog, prof. Włodzimierz Gut.
Zdaniem prof. Guta, jeżeli w dalszym ciągu wskaźnik zachorowań będzie spadał, należy spodziewać się, że limity osób na stadionach będą wzrastać.
- Jeżeli nie będzie to miało wpływu, to będzie zwiększany, natomiast jeżeli znów wskaźnik będzie rósł, będą zamknięte z powrotem. Włącza się wtedy poszczególne elementy, sztuka po sztuce, sprawdzając, czy wpływają na dynamikę. Jeśli nie, to można utrzymać lub nawet dołożyć trochę luzu. Jeśli zaczyna się wzrost od nowa, nie ma innego wyjścia, przywraca się obostrzenia - tłumaczył.
Ważną informacją jest także odmrożenie branży fitness. Siłownie i kluby otwarte zostaną 29 maja. Jak podkreślił prof. Gut, żaden obiekt nie jest źródłem zakażenia.
- Tym źródłem zakażenia są ludzie. W każdym momencie, jeżeli obiekt jest otwierany, a stwierdzi się negatywny wpływ danego działania, to się je cofa - zakończył.
Rząd podjął ponadto decyzję, że od 1 maja trenować na zewnątrz będzie mogło do 50 osób (do tej pory do 25). Otwarte zostaną kryte obiekty sportowe, np. baseny, dla zorganizowanych grup dzieci i młodzieży (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Czytaj także:
- 78 tysięcy kibiców na meczu! Absolutny rekord w czasach pandemii
- Walczyli, walczyli i dopięli swego. Klub fitness może działać
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy