MLB: Wymęczone zwycięstwo Red Sox

Boston Red Sox nie mieli łatwej przeprawy z Toronto Blue Jays, ale mimo oddanych aż dziewięciu punktów wygrali to spotkanie. Przy jednoczesnej porażce Texas Rangers z Minnesota Twins zrównali się z nimi bilansem na prowadzeniu tabeli dzikiej karty.



Krzysztof Zacharzewski
Krzysztof Zacharzewski

Miotanie nie jest w tym sezonie najmocniejszym punktem Boston Red Sox, o czym przekonali nas po raz kolejny w starciu z Toronto Blue Jays. W meczu tym wystawili swojego najlepszego pitchera, ale nawet Josh Beckett miewa słabsze dni. Tym razem ich lider utrzymał się na boisku 5.1 inninga, oddając w tym czasie aż siedem punktów w dziewięciu odbiciach. Jednak mimo to ich ofensywa okazała się wystarczającą bronią na odniesienie zwycięstwa. W niej poprowadził ich Jacoby Ellsbury, który w całym meczu w dwóch odbiciach miał 3 RBI. Decydujący był ósmy inning, kiedy prowadzenie 10:7 dał przyjezdnym Victor Martinez. Jednak po kilku minutach straty Blue Jays do jednego punktu zmniejszył po zaliczeniu pierwszej bazy Marco Scutaro. Wynik ten utrzymał się do ostatniego inningu, kiedy gospodarze zapełnili bazy, ale nie wykorzystali dogodnej sytuacji na zwycięstwo walk-off. Musieli się tym samym pogodzić z trzecią porażką z rzędu.

Przed rozpoczęciem sezonu regularnego trudno było sobie wyobrazić sytuację w której największa różnica między prowadzącym w dywizji zespołem a drugim miała by miejsce na wschodzie American League i to między New York Yankees a Boston Red Sox. Tak jednak jest, bowiem Yankees utrzymują nad Red Sox aż siedem meczów przewagi. To o jeden więcej niż różnica między St. Louis Cardinals i Chicago Cubs. Tą póki co bezpieczną różnicę "Jankesi" zachowali dzięki zwycięstwu nad Oakland Athletics. Kluczowy był tutaj szósty inning, kiedy zdobyli pięć runów. 2 RBI zapisał na swoim koncie Jorge Posada, jeden z pięciu punktujących zawodników gości. Poza dwoma runami w pierwszej i drugiej zmianie Athletics nie zdołali już więcej przełamać C.C. Sabathii, który miotał aż do ósmego inningu, pozwalając im łącznie tylko na pięć odbić i dodał do tego siedem strikeouts. Sabathia odniósł tym samym czwarte zwycięstwo w swoim czwartym sierpniowym starcie i można powiedzieć, że już na dobre odzyskał formę jaką prezentował w zeszłym roku.

Po słabym starcie w swoim debiucie dla Philadelphia Phillies wszyscy zastanawiali się, jak Pedro Martinez zaprezentuje się na ich domowym stadionie. Tym razem przez trzy inningi nie wyglądało to najgorzej. W tym czasie oddał D’backs solo home runa w pierwszym inningu, a łącznie tylko dwa odbicia. Po tym zaczęło jednak padać i ponad godzinna przerwa zmusiła go do pozostania na ławce rezerwowych do końca meczu. Jego pracę dalej wykonywał Jamie Moyer, który przez ostatnie sześć inningów zaliczył 5 SO i oddał tylko trzy odbicia, odnosząc swoje jedenaste zwycięstwo. Rzadko się zdarza aby dwóch starterów w ten sposób rozegrało cały mecz, ale miało to pozytywne skutki dla Phillies. Poza tym w ataku gospodarze nie mieli większych problemów. Po solo homerze i 2 RBI zdobyli Jayson Werth oraz Carlos Ruiz. Więcej nie było potrzebne przy takim wsparciu miotaczy. Ostatecznie pokonali Arizona Diamondbacks 5:1 i odnieśli dopiero trzydzieste zwycięstwo na własnym stadionie, gdzie są czwartym najgorszym zespołem w National League z bilansem 30-29.

Jednak najsłabiej na własnym stadionie spośród wszystkich zespołów obu lig grają Cincinnati Reds, którzy mają tam bilans 25-34, taki sam jak na wyjeździe. Nic więc dziwnego, że Great American Ballpark odwiedza coraz mniej kibiców miejscowej drużyny. Na ich pierwszym meczu z San Francisco Giants przyszło zaledwie 13. tys. kibiców co w Major League Baseball zdarza się bardzo rzadko. Tym razem początek meczu był dla nich obiecujący, a zaskakująco słabo jak na siebie miotał Tim Lincecum, który przez sześć inningów oddał aż pięć punktów. Mimo to gdy schodził, był remis 5:5, dlatego nie musiał obawiać się decyzji o porażce. W szóstej zmianie "Giganci" zdobyli bowiem cztery punkty, z czego dwa to była zasługa Randy Winn’a. Wynik remisowy utrzymał się do dziewiątej zmiany i rywalizacja przeszła do dogrywki. W pierwszej extra zmianie Giants uderzyli na dobre, zdobywając trzy punkty. Dwa z nich zdobył Ryan Garko, którego double zapewniło przyjezdnym zwycięstwo 8:5, które utrzymuje ich jeden mecz za prowadzącymi w wyścigu o Wild Card Colorado Rockies.

Pozostałe wyniki:
Cleveland Indians - Los Angeles Angels 4:5
Philadelphia Phillies - Arizona Diamondbacks 5:1
Washington Nationals - Colorado Rockies 3:4
Pittsburgh Pirates - Milwaukee Brewers 5:2
Detroit Tigers - Seattle Mariners 5:3
Toronto Blue Jays - Boston Red Sox 9:10
Tampa Bay Rays - Baltimore Orioles 5:4
New York Mets - Atlanta Braves 9:4
Houston Astros - Florida Marlins 2:6
Texas Rangers - Minnesota Twins 6:9
Chicago White Sox - Kansas City Royals 4:5
Cincinnati Reds - San Francisco Giants 5:8
San Diego Padres - Chicago Cubs 6:3
Oakland Athletics - New York Yankees 2:7
Los Angeles Dodgers - St. Louis Cardinals 7:3

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×