Mistrz kontra wicemistrz w Ekstraklasie. Co pokażą obie drużyny w hicie?

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Jagiellonia Białystok
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Jagiellonia Białystok

Już w piątkowy wieczór fani PKO Ekstraklasy mogą przygotować się na arcyciekawe widowisko. Jakim rezultatem zakończy się rywalizacja aktualnego mistrza oraz wicemistrza kraju? Podobno scenariusz tej potyczki może być tylko jeden.

Bezzębny Śląsk

Kilka miesięcy w piłce nożnej to bardzo specyficzna jednostka czasu. Wielokrotnie zdarzały się bowiem przypadki, że nawet przez tak stosunkowo niewielki okres sytuacje w klubach zmieniały się właściwie o 180%. Najnowszym potwierdzeniem takiej zależności jest Śląsk Wrocław.

Ekipa ze stolicy województwa dolnośląskiego podczas poprzedniej kampanii przegrała tytuł mistrza kraju z Jagiellonią Białystok o przysłowiowy włos. Wojskowi uzbierali dokładnie tyle samo oczek co Duma Podlasia, ale podopieczni Adriana Siemieńca mogli pochwalić się lepszym bilansem bramkowym.

Włodarze Śląska zamiast nadal wspierać finansowo klub, by w kolejnym sezonie jego piłkarze mogli stanąć już na najwyższym stopniu podium, postanowili nieco na drużynie zarobić. W tym celu dokonano sprzedaży Matiasa Nahuela oraz nie przedłużono kontraktu z Erikiem Exposito.

Na efekty takich decyzji nie trzeba było zbyt długo czekać. Za fatalne wyniki wrocławian przysłowiową głową zapłacił Jacek Magiera. Jego następca w swoim trenerskim debiucie staje przed arcytrudnym zadaniem. Konieczne będzie ogromne poświęcenie, ale i ono nie da 100% pewności co do pozytywnego finału całego procederu.

Białostocka lokomotywa

Choć oficjalnie to Lech może pochwalić się pseudonimem, którego jednym ze członów jest lokomotywa, to grę Jagi śmiało można porównać do rozpędzonej “ciuchci”. Żółto-czerwoni z meczu na mecz zdają się nabierać impetu. Sytuacja jest na tyle dynamiczna, że wspomniany Kolejorz zaczął coraz mocniej obawiać się o swoje pierwsze miejsce w tabeli.

Siemieniec w odróżnieniu od Magiery miał ten komfort, że nikt nie zabierał mu sprzed nosa zawodników, którzy stanowili o sile pierwszej drużyny. Widać to gołym okiem po obecnym dorobku punktowym każdego z zespołów.

Na przestrzeni kilkunastu minionych kolejek białostocczanie dali się poznać jako małogościnna ekipa. Spośród ośmiu meczów rozgrywanych na Chorten Arnie gospodarze przegrali tylko jeden.

Śląsk poza Wrocławiem nie odniósł natomiast do tej pory żadnego zwycięstwa. Ciężko zatem uwierzyć, że miejscowi przy swojej obecnej dyspozycji odpuszczą okazję do zadania im wyjątkowo bolesnego ciosu.

Oferta STS na Jagiellonia - Śląsk. 200 zł za poprawne wytypowanie zwycięzcy

STS nie próżnuje w kwestii promocji bukmacherskich. W tej najnowszej lider polskiego rynku zakładów wzajemnych rozdaje 200 zł. Aby je zdobyć, należy wykonać parę niezbyt skomplikowanych czynności.

Pierwszą jest konieczna rejestracja z kodem promocyjnym BETPROMO. Dodatkowo bukmacher obliguje m.in. do akceptacji zgód marketingowych, wpłaty przynajmniej 50 zł depozytu, a także zawarcia typu na zwycięstwo jednego z zespołów biorących udział w 16. kolejce PKO Ekstraklasy. Stawka kuponu nie może być niższa aniżeli 2 zł. Trafiony kupon to pewne 200 zł bonusu.

Przed wypłatą przyznanej nagrody na rachunek bankowy konieczny jest jej dwukrotny obrót na kuponach SOLO bądź AKO z kursem ogólnym wynoszącym przynajmniej 1.91.

Źródło artykułu: zagranie.com