W ostatnim roku świat sportu poniósł wiele dotkliwych strat. 25 listopada 2020 roku zmarł uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy w historii - a w Argentynie za boga - Diego Maradona. Przyczyną śmierci mistrza świata z 1986 roku był zawał serca. Argentyna okryła się żałobą po stracie swojego idola, a kibice długo nie mogli pogodzić się z jego śmiercią. Maradona miał 60 lat.
Tego samego dnia w wieku 67 lat zmarł jeden z najwybitniejszych polskich żużlowców, Zenon Plech. Jego największym sukcesem był srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata z 1979 roku. Pięciokrotnie był za to najlepszym żużlowcem w Indywidualnych Mistrzostwach Polski.
4 grudnia, na dzień przed swoimi 90. urodzinami, zmarł Wojciech Zabłocki, który na igrzyskach w 1956 i 1960 roku zdobył srebrne medale w drużynie, a cztery lata później wraz z zespołem w szabli stanął na najniższym stopniu podium. Był jednym z najbardziej zasłużonych zawodników dla polskiej szermierki.
Pięć dni później świat futbolu poniósł jeszcze jedną wielką stratę. W wieku 64 lat zmarł Paolo Rossi, król strzelców mistrzostw świata 1982. Przez trzy lata grał wspólnie ze Zbigniewem Bońkiem i Michelem Platinim w Juventusie. Był jednym ze stu najlepszych piłkarzy XX wieku według FIFA.
14 grudnia zmarł słynny francuski trener Gerrard Houllier. Pracował jako selekcjoner reprezentacji Francji, a także szkoleniowiec Paris Saint-Germain, Liverpool FC czy Olympique Lyon. Okazję do współpracy z nim miał m.in. Jerzy Dudek. Miał 73 lata.
1 lutego 2021 roku polski sport poniósł niepowetowaną stratę. W wieku 75 lat zmarł Ryszard Szurkowski, jeden z najlepszych naszych kolarzy w historii. W 1973 roku był mistrzem świata, w swoim dorobku miał też dwa olimpijskie srebra w jeździe drużynowej na czas. W ostatnich latach życia przechodził rehabilitację po koszmarnym upadku podczas amatorskiego wyścigu i walczył o to, by wrócić do pełni zdrowia.
Nieco ponad miesiąc później - dokładnie 4 marca - zmarł inny polski wybitny kolarz, Zygmunt Hanusik. Był jednym z najlepszych szosowców na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku. W 1968 roku wystąpił w igrzyskach olimpijskich w Meksyku, a dwa lata później był mistrzem Polski. Miał 76 lat.
15 sierpnia zmarł najlepszy niemiecki piłkarz w historii, Gerd Mueller. To właśnie jego rekord pobił kilka miesięcy wcześniej Robert Lewandowski, strzelając w jednym sezonie Bundesligi 41 goli. W 1974 rok był mistrzem świata. Do niego należy wiele rekordów w historii niemieckiej piłki. Zmarł w wieku 75 lat, cierpiał na chorobę Alzheimera.
Czytaj także:
Zieliński bohaterem derbów! Gorąco w meczu Napoli
Przeraźliwe gwizdy. Legia na kolanach!