Całe Salerno było bojowo nastawione i zmobilizowane na pierwsze od 2009 r. derby Kampanii z Napoli. Starcie zyskiwało dodatkowy smak, ponieważ Salernitana grała zarazem z liderem Serie A, który jest w tym sezonie niepokonany. Jednak to neapolitańczycy narzucili swoje tempo gry od samego początku. Bardzo aktywny był Piotr Zieliński. On w pierwszych kilkunastu minutach odpowiadał za kreowanie gry. Później wcielał się w rolę uzupełniającego napastnika.
Salernitana grała agresywnym pressingiem, środkiem nie dało się przedrzeć. W ataku nie miała czym zaskoczyć. Napoli szukało czegoś na skrzydłach, próbowało tworzyć sytuacje po dośrodkowaniach. Dwa z nich stworzyły zagrożenie. Po jednym Hirving Lozano przestrzelił głową z kilku metrów, po drugim Zieliński posłał piłkę nad poprzeczką. Polak przekombinował przy swoim strzale, mógł zastosować proste środki.
Napoli nie było wybitne w ataku, dlatego oczekiwano, że po mało imponującej pierwszej połowie wrzuci wyższy bieg po przerwie. Jednak pierwszy kwadrans drugiej części był ze wskazaniem na gospodarzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań
Mecz nabrał rumieńców w 61. minucie, kiedy goście objęli prowadzenie. Bramka padła po ogromnym zamieszaniu w polu karnym, które stworzyło właśnie Napoli. Najpierw Zieliński zagrał na głowę Andrei Petagni, ale ten trafił poprzeczkę. Chwilę później dopadł do piłki wstrzelonej przez Eljifa Elmasa i sprytnym strzałem oszukał bramkarza. Był jeszcze rykoszet, co utrudniło asekurującym obrońcom potencjalne wybicie futbolówki.
Czas upływał, a na murawie było coraz goręcej. Spotkanie coraz bardziej się otwierało, ale też zrobiło się ostrzejsze. Kibice byli świadkami aż dwóch czerwonych kartek. Najpierw sędzia pokazał ją graczowi gospodarzy, Grigorisowi Kastanosowi, który ostrym wślizgiem wszedł w kostkę Andre Anguissy. Potem Kalidou Koulibaly szarpnął Simy'ego i sprowadził go do parteru. Tym samym odebrał realną szansę na gola. Napastnik wychodził na sam na sam z bramkarzem po świetnym podaniu od Francka Ribery'ego. Obie ekipy grały zatem końcówkę w osłabieniu.
Do końca meczu Salernitana goniła za remisem, a Napoli za drugim golem. Strzały gości z dystansu albo nieznacznie mijały bramkę, albo pewnie bronił Vid Belec. Z kolei ekipa z Salerno szczęścia szukała w stałych fragmentach gry.
W doliczonym czasie Riccardo Gagliolo nie trafił na pustą bramkę po błędzie Davida Ospiny. Tym samym Napoli wygralo w derbach Kampanii 1:0 po trafieniu Zielińskiego. Polak był ewidentnie jednym z najlepszych w drużynie Napoli, groźny i odpowiedzialny z piłką przy nodze.
US Salernitana 1919 - SSC Napoli 0:1 (0:0)
0:1 - Piotr Zieliński 61'
Salernitana: Vid Belec - Nadir Zortea, Norbert Gyomber, Stefan Strandberg, Luca Ranieri (88' Riccardo Gagliolo) - Andrea Schiavone (88' Milan Djurić), Francesco Di Tacchio, Grigoris Kastanos - Federico Bonazzoli (72' Joel Obi), Franck Ribery, Cedric Gondo (64' Simy).
Napoli: David Ospina - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Kalidou Koulibaly, Mario Rui - Andre Anguissa, Fabian Ruiz - Piotr Zieliński (90+5' Alessandro Zanoli), Matteo Politano (80' Juan Jesus), Dries Mertens (60' Andrea Petagna) - Hriving Lozano (60' Eljif Elmas).
Żółta kartka: Anguissa, Rui (Napoli).
Czerwone kartki: Kastanos (Salernitana - 70', ostry wślizg), Koulibaly (Napoli - 76', przytrzymywanie).
Sędzia: Michael Fabbri.