Obchodzący w tym roku 8. urodziny Natan Gajk przez blisko połowę swojego życia walczył z chorobą. Lekarze stwierdzili u niego neuroblastomę. Mimo długiego leczenia i pomocy wielu osób, chłopiec zmarł 10 kwietnia. W ostatnich dniach przebywał w ciężkim stanie w hospicjum.
"Przyszedł TEN dzień... W ostatniej ziemskiej drodze, kroczyliśmy za Tobą, by zachować obraz Twojej twarzy. Tak cicho, bez słowa pożegnania poleciałeś... Umarł kawałek mojego serca Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości, jak Ty..." - napisała na Twitterze ciocia chłopca, Marta Witecka.
Przez okres walki z chorobą pomagało mu wielu sportowców. W grudniu zeszłego roku małego Natanka uhonorował zespół Alfa Romeo. Na bolidach Kimiego Raikkonena i Antonio Giovinazziego pojawił się rysunek 7-latka z Sosnowca. Nie zabrakło też napisu #PanTorpeda.
Chłopiec spotkał się także z reprezentantami Polski w piłce nożnej. Był obecny na jednym z treningów kadry, a po zajęciach zrobił sobie pamiątkowe zdjęcia z piłkarzami.
"Pan Torpeda" w trakcie leczenia przeszedł rozległą operację guza, miał także wykonany przeszczep szpiku kostnego. Podawano mu chemie, był także naświetlany. Wydawało się, że pokonał chorobę, ale ta wróciła.
Przyszedł TEN dzień…
— Marta Witecka (@MartaWitecka1) April 10, 2022
W ostatniej ziemskiej drodze,
kroczyliśmy za Tobą,
by zachować obraz Twojej twarzy.
Tak cicho, bez słowa pożegnania poleciałeś...
Umarł kawałek mojego serca
Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości, jak Ty...#PanTorpeda 21.09.2014-10.04.2022 pic.twitter.com/tusKcBNxKY
Czytaj także:
Mourinho postawił do pionu Włochów, którzy zaatakowali Polaka
Grabara wreszcie znalazł swoje miejsce na ziemi