W niedzielę (4 sierpnia) zakończyły się zmagania w finale indywidualnego ujeżdżenia na igrzyskach olimpijskich 2024. Konkurs ten odbył się w formie freestyle. Zgodnie z przypuszczeniami faworyci nie zawiedli kibiców.
Podczas zawodów można było obserwować start Sandry Sysojevy dosiadającej najmłodszą występującą w konkursie klacz Maxima Bella. Reprezentantka Polski zanotowała bardzo dobry i efektowny przejazd, jednak nie postawił jej on wysoko w rankingu.
Wynik Litwinki reprezentującej Polskę to 73,893 proc. w skali technicznej i 86,257 proc. w skali artystycznej, co sumuje się na 80,075 proc. Wobec tego Sysojeva uplasowała się na 15. miejscu w ogólnym rozrachunku. Za nią znaleźli się zawodnicy kolejno z Francji, Danii i Szwecji.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Były siatkarz ocenił Polaków. "Masa własnych błędów"
Najlepsi w konkursie okazali się faworyci, czyli reprezentanci Niemiec. To nie ich pierwszy złoty medal w jeździectwie na igrzyskach. Drużyna ta nie miała sobie równych również podczas finału ujeżdżenia drużynowego.
Tym razem, już w zmaganiach indywidualnych, złoto zdobyła Jessica von Bredow-Werndl dosiadająca TSF Dalera BB. Para odnotowała znakomity przejazd, osiągając wynik 83,357 proc. pod względem technicznym i 97,839 proc. z perspektywy artystycznej. Daje to łączny efekt oszałamiających 90,093 proc.
Srebro przypadło z kolei Isabell Werth dosiadającej Wendy, która osiągnęła równie niesamowity wynik - 89,614 proc. Z brązu mogła cieszyć się Brytyjka Lottie Fry w parze z Glamourdale, której wynik wyniósł 88,971 proc.