Tragicznie zakończyły się sobotnie wyścigi konne na torze w Champs de Mars dla Nooresha Juglalla.
Dziennikarze "The Mirror" poinformowali, że 29-latek upadł na jednym z zakrętów. Uderzył o ziemię z całym impetem, a dodatkowo runął na niego koń.
Dżokej z Mauritiusu natychmiast otrzymał pomoc. W bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala. Został wprowadzony w stan śpiączki. Lekarzom nie udało się go uratować.
Świat jeździecki pogrążył się w żałobie. Kondolencje rodzinie młodego sportowca złożyło wielu mistrzów, między innymi Oisin Murphy. "Spoczywaj w pokoju. Życie jest tak cenne. Łączę się w modlitwie z rodziną i przyjaciółmi. To był zaszczyt, że mogłem z Tobą rywalizować" - napisał Irlandczyk na swoim profilu na Twitterze.
"Do końca miałem nadzieję, modliłem się, ale Nooresh przegrał walkę o życie. Niebezpieczeństwa w naszym sporcie nigdy nie są daleko" - napisał Neil Callan.
Czytaj także:
Makabryczne odkrycie. 31-letni piłkarz odebrał sobie życie
Dwa razy wygrał z rakiem, ale dopiero dostał największy cios. Piłkarz stracił dziecko