W poniedziałek włoskie media obiegła informacja o śmierci Filippo Viscido. Okoliczności tragedii są wstrząsające, bo nie ma wątpliwości, że 31-letni piłkarz popełnił samobójstwo.
"Corriere della Sera" ujawnia, że Włoch odebrał sobie życie w rodzinnym domu w miejscowości Battipaglia. Znaleziono go powieszonego w garażu wieczorem w niedzielę 16 maja. Nie wiadomo, co go popchnęło do tak makabrycznego kroku.
Włoskie media jednak ujawniają, że Viscido niedawno stracił pracę w klubie Salernum. Powodem miały być cięcia spowodowane pandemią koronawirusa. Szukał nowej drużyny, ale bezskutecznie.
Wielki dramat przeżywają jego najbliżsi. Filippo miał żonę i dwójkę dzieci. 5 czerwca miał obchodzić 32. urodziny. Także przyjaciele są wstrząśnięci.
"Nagle otrzymałem wiadomość, która zniszczyła mój dzień. Filippo był wielkim człowiekiem i wojownikiem. Spoczywaj w pokoju mój przyjacielu" - pisze kolega z boiska Dino Fava Passaro.
Viscido miał problem, aby na dłużej gdzieś zagrzać miejsce. Na koncie miał kilkanaście klubów z niższych lig.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.