Mistrz świata w judo potwierdził klasę w Paryżu

PAP/EPA / Daniel Iringu / Hidajat Hejdarow w igrzyskach olimpijskich Paryż 2024
PAP/EPA / Daniel Iringu / Hidajat Hejdarow w igrzyskach olimpijskich Paryż 2024

Hidajat Hejdarow został złotym medalistą igrzysk olimpijskich Paryż 2024. W finale w kategorii 73 kilogramów reprezentant Azerbejdżanu zwyciężył z Joanem-Benjaminem Gabą.

Hidajat Hejdarow rozpoczął w poniedziałek drogę po złoty medal igrzysk olimpijskich od pokonania Tohara Butbula. W ćwierćfinale w równie przekonujący sposób okazał się lepszy niż Arthur Margelidon. W ten sposób reprezentant Azerbejdżanu przebojem wdarł się do najlepszej czwórki turnieju olimpijskiego.

W półfinale judoka z Azerbejdżanu trafił na Akila Gjakovę z Kosowa, a jego finałowym przeciwnikiem był Joan-Benjamin Gaba. Francuzi liczyli na niespodziankę w finale, ale i przedstawiciel gospodarzy igrzysk olimpijskich nie zdołał zatrzymać potężnie rozpędzonego Azera.

Hidajat Hejdarow spełnił marzenie o zdobyciu złotego medalu igrzysk olimpijskich. Zawodnik z Azerbejdżanu został także w 2024 roku mistrzem świata w Abu Zabi. W dorobku ma ponadto cztery złote medale mistrzostw Europy. Po raz pierwszy triumfował w nich w Warszawie w 2017 roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Na podium nie wystarczyło miejsca dla Manuela Lombardo. To kolejne olimpijskie rozczarowanie dla Włocha, który na piątym miejscu zakończył również rywalizację w igrzyskach w 2020 roku. W tej dekadzie Manuel Lombardo sięgał dwukrotnie po srebro mistrzostw świata, a także po mistrzostwo Europy. Na początku turnieju Włoch eliminował Adama Stodolskiego z Polski.

Judo - finał w kategorii 73 kilogramy mężczyzn:

Hidajat Hejdarow (Azerbejdżan) - Joan-Benjamin Gaba (Francja) 10-0

Walki o brązowe medale:

Manuel Lombardo (Włochy) - Adil Osmanov (Mołdawia) 0-10
Soichi Hashimoto (Japonia) - Akil Gjakova (Kosowo) 1-0

Półfinały:

Joan-Benjamin Gaba (Francja) - Adil Osmanov (Mołdawia) 11-0
Hidajat Hejdarow (Azerbejdżan) - Akil Gjakova (Kosowo) 1-0

Czytaj także: Prezes PZPS pewny swojej decyzji. "To najlepsi trenerzy na świecie"
Czytaj także: Świątek nie jest stuprocentową faworytką. Demony przeszłości dadzą o sobie znać?

Komentarze (0)