Ambitna walka Polaka do samego końca. Medalu niestety nie ma

Materiały prasowe / Rafał Oleksiewicz / Na zdjęciu: Wiktor Głazunow
Materiały prasowe / Rafał Oleksiewicz / Na zdjęciu: Wiktor Głazunow

Wiktor Głazunow bardzo ambitnie do samej mety walczył o jak najlepszą pozycję w finale C-1 mężczyzn na 1000 metrów. Ostatecznie wystarczyło to do szóstego miejsca. Mistrzem olimpijskim został Czech Martin Fuksa

Wiktor Głazunow bardzo dobrze spisał się w półfinale konkurencji C-1 mężczyzn na 1000 metrów. Polak od początku do końca kontrolował sytuację i pewnie awansował do finału, zajmując trzecią lokatę w swoim wyścigu.

To oczywiście oznaczało, że chwilę po godzinie 13:50 rozpocznie jedną ze swoich najważniejszych gonitw w karierze, w której mógł wywalczyć krążek igrzysk, choć oczywiście przeciwników miał naprawdę trudnych.

Biało-Czerwony w Tokio uplasował się na 13. miejscu, więc już było pewne, że poprawi ten rezultat. Ubiegłoroczne mistrzostwa świata zakończył z kolei na czwartej pozycji.

Finał w Paryżu rozpoczął mocno, zresztą podobnie, jak półfinał. Od samego początku do przodu uciekli Czech Martin Fuksa oraz Zakhar Petrov. Nasz kajakarz trzymał się jednak blisko czołówki.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Stanęła w obronie polskich siatkarek. "Trudno było oczekiwać"

Niestety w połowie dystansu było już niemal pewne, że medalu dla Polski nie będzie. 30-latek z każdym metrem tracił coraz więcej do przeciwników. Trzeba jednakże oddać, że ambitnie walczył do samego końca o piąte miejsce. Ostatecznie przegrał ten pojedynek z Włochem i zakończył zmagania na szóstej lokacie (3:49,05).

Mistrzem olimpijskim został wcześniej wspomniany Fuksa, jednocześnie pobijając rekord olimpijski z czasem 3:43,16. Srebrny krążek wywalczył Brazylijczyk Isaquias Queiroz, a brąz Serghei Tarnovschi z Rumunii.

Wcześniej Sylwia Szczerbińska oraz Dorota Borowska bardzo dobrze spisały się w finale 500 metrów kobiet w C-2. Na półmetku plasowały się na trzeciej pozycji, ale ostatecznie dopłynęły do mety na piątej lokacie. Do medalu zabrakło półtorej sekundy.

Martyna Klatt i Helena Wiśniewska zajęły za to trzecie miejsce w finale B konkurencji K-2 na dystansie 500 metrów. Tuż za nimi do mety dopłynęły Karolina Naja i Anna Puławska. Brązowy medal dla Niemiec zdobyła Paulina Paszek pochodząca z Polski.

Jakub Stepun oraz Przemysław Korsak zajęli piątą pozycję w finale B konkurencji K-2 na dystansie 500 metrów.

Czytaj także:
- Zmiana wyników i protest Polaków. Znamy kulisy
- Do podium zabrakło niewiele. Polskie "Atomówki" tym razem bez medalu

Komentarze (8)
avatar
K Franek
10.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Julia Seremeta to konfederatka Brawo za serce do walki Julka, Startuj w wyborach oddamy głosy na Ciebie 
avatar
Mateusz92
9.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po prostu nasz sport nie istnieje, i opowiadanie że przeciwników miał za trudnych, to jest absurdalne to albo jest gotowy by walczyć z najlepszymi i bić się o medal olimpijski, albo niech idzie Czytaj całość
avatar
GGnu
9.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obrzydziili mi sport. 
avatar
Tadeusz Kowalski
9.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ambitnie walczyl do samego konca o 7 miejsce z zawodniem ,ktory byl osmy!!!! 
avatar
Ireneusz Godziński
9.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Przeciwników miał naprawdę trudnych to jakich miał mieć ?