[tag=58594]
Steffi Kriegerstein[/tag] swoim ostatnim wpisem na instagramie wywołała potężny oddźwięk ze strony kibiców. Niemiecka kajakarka przyznała, że najprawdopodobniej nie pojedzie do Tokio, gdzie mają się odbyć igrzyska olimpijskie (przełożone z 2020 roku z powodu pandemii koronawirusa). Srebrna medalistka z poprzednich igrzysk (2016, Rio de Janeiro, medal zdobyty w czwórce na dystansie 500 metrów) marzyła o kolejnym sukcesie. Może nawet złocie...
- Powrót do sportu? Niestety nie dla mnie - napisała w social mediach. To efekt zakażenia koronawirusem, które dopadło ją ponad trzy miesiące temu (w grudniu 2020 roku). Od tego momentu zawodniczka nie doszła do siebie na tyle, by móc normalnie trenować.
- Nie ma mowy o normalnym treningu - twierdzi zawodniczka. - Cel, który wyznaczyłam sobie po Rio jest obecnie dla mnie nieosiągalny. Od grudnia, kiedy byłam zakażona, moje ciało nie doszło do siebie. Co chwilę mam inne objawy. Zdrowie jest najważniejsze, dlatego na razie odpuszczam krajowe kwalifikacje olimpijskie w Duisburgu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak to możliwe?! Nie uwierzysz, co w pokojowym hotelu zrobiła Anita Włodarczyk
Niemieccy dziennikarze podkreślają, że te zawody to jedna z dwóch szans na wyjazd do Tokio. Kriegerstein rezygnując z wyjazdu do Duisburga bardzo mocno komplikuje sobie możliwość wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej.
Zawodniczka najpierw miała suche gardło, potem potężny kaszel, ból w kończynach, obolałe ciało. Takie objawy COVID-19 męczyły ją przez wiele tygodni. - Moje serce mocno ucierpiało - mówi kajakarka. - Wejście na IV piętro, gdzie znajduje się moje mieszkanie, jest nie lada wyzwaniem. Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze wrócę do formy. Do formy, która nie tyle pozwoli mi wrócić do sportu, ale pozwoli normalnie żyć.
Dlatego Niemka - po 12 latach wyczynowego uprawiania sportu - postanowiła przerwać karierę. Na miesiąc, na dwa, na zawsze? Nikt nie zna odpowiedzi. Na razie Kriegerstein zajęła się nauką. Chce wykorzystać wolny czas, aby nadrobić zaległości na studiach.
Przypadek niemieckiej zawodniczki nie jest jednostkowym przypadkiem. Coraz częściej słyszymy z różnych stron, że kolejni sportowcy nie są w stanie wrócić do formy przez wiele tygodni od zakażenia (TUTAJ historia wojownika MMA >>).