Bartosz Mila - najszybszy Rokker świata jest Polakiem

Zwycięstwo w najważniejszej imprezie sezonu. Każdy kierowca marzy o tym, by stanąć na najwyższym stopniu podium w kartingowym pucharze świata. Ta sztuka udaje się nielicznym. W tym roku spektakularna wygrana była udziałem Polaka.

 Redakcja
Redakcja
Bartosz Mila podczas zawodów kartingowych Materiały prasowe / Morando Cinzia / Bartosz Mila podczas zawodów kartingowych

Wrocławianin Bartosz Mila został najszybszym kierowcą flagowej kategorii pucharu Rok.

Kim jest i czym się zajmuje na co dzień jeden z najszybszych kartingowców świata? - Prowadzę "normalne" życie - mówi nam osiemnastoletni Bartosz Mila. - Mieszkam na obrzeżach Wrocławia, chodzę do Liceum Ogólnokształcącego nr 5. Nie mam szczególnych zainteresowań oprócz oczywiście motosportu i kartingu. W tym roku mam maturę i skupiam się na zdaniu jej z dobrym wynikiem.

Bartek od kilku lat występuje na kartingowych torach. Swoją karierę rozpoczynał w najmniejszych wózkach w Polsce. Po trzech sezonach przeniósł się do Włoch, by śladem Roberta Kubicy mierzyć się z najlepszymi kierowcami świata. Kilka tygodni temu został zwycięzcą pucharu świata Rok Cup, włoskiej serii kartingowej, obecnej również w Polsce. W głównym finale światowej imprezy bezbłędnie wykorzystał walkę rywali i na ostatnich metrach wyprzedził liderów. Puchar świata powędrował więc do Polski.

- Zwycięstwo w Rok Cup International było z pewnością jednym z moich sportowych celów - mówi kierowca z Wrocławia. - Któż nie chciałby wznieść do góry pucharu świata stojąc na najwyższym stopniu podium? Po cichu liczyłem na wygraną i wierzyłem, że jest to możliwe, nawet jadąc w wielkim finale, gdy byłem czwarty.

Impreza we włoskim Lonato ma swoją bogatą historię. Rokkersi, czyli kierowcy serii Rok Cup ścigają się tam już od kilkunastu lat w najważniejszej imprezie sezonu. To właśnie prestiżowy Rok Cup International, puchar świata zawodników Roka, którzy zjeżdżają na koniec sezonu do Włoch, by walczyć o miano najlepszego w swojej kategorii. Tegoroczny finał był bardzo dramatyczny.

ZOBACZ WIDEO: Polski maratończyk zaskoczył wszystkich. Takiego wyniku nikt się nie spodziewał

Trójka liderów walczyła o zwycięstwo na ostatnim okrążeniu, tuż za nimi jechał Bartosz Mila. Wykorzystał bezbłędnie walkę swoich rywali i... na ostatnim zakręcie minął ich pogrążonych niczym w bokserskim klinczu. Ostatni zakręt był niezwykle kluczowy dla wyścigu. Przytomność umysłu polskiego kierowcy zaowocowała zwycięstwem, czwartym w historii dla Polaka w tej imprezie.

- Szczerze powiedziawszy liczyłem w tym sezonie na podium, a moim celem na pewno była pierwsza piątka świata. Jadąc finał wiedziałem, że coś może się wydarzyć na ostatnim kółku. Walka liderów zawsze powoduje, że może być jakiś incydent. Nie spodziewałem się jednak, że po wyjściu na ostatnią prostą to ja będę zwycięzcą - mówi Bartosz.

Ostatnie metry finału były niezwykle szczęśliwe dla Bartosza Mili, który wyznaje zasadę "nigdy się nie poddawaj". Nie poddał się i chwilę później został zdobywcą kartingowego pucharu świata w najbardziej prestiżowej kategorii Rok Cup - Senior Roku.

- Tak naprawdę po przejechaniu mety nie byłem pewien co się właściwie stało - wspomina szczęśliwy finał w Lonato. - Mijając ją zadałem sobie pytanie: "Wygrałem?". A po chwili "Zaraz, zaraz, ja wygrałem!". Gdy zjeżdżałem do padoku czułem ogromne szczęście i byłem lekko oszołomiony.

Zwycięstwo Bartosza Mili, który nie był głównym faworytem w Rok Cup International, to czwarta wygrana Polaka w tej światowej imprezie, a druga w kategorii seniorskiej. Wcześniej tylko trzech polskich kierowców wygrało wielki finał. Po raz ostatni w 2015 roku.

Bartek na co dzień ściga się we włoskim zespole BM Karting Team, a jego głównym inżynierem wyścigowym jest doświadczony Nicola Boscaini. Od trzech sezonów ściga się na włoskich torach, wśród najlepszych kierowców Rok Cup. Swoje pierwsze kroki stawiał jednak w Polsce, w drużynie DD Motorsport, dziś jednej z najlepszych w polskiej edycji Roka. Jakie ma sportowe plany zwycięzca pucharu świata z Wrocławia?

- Chciałbym się sprawdzić na tle najlepszych kartingowców świata we włoskiej serii WSK. Zastanawiam się również nad przejściem do biegowej kategorii Shifter. Stawka jest tam niezwykle silna, a ja lubię wyzwania.

Bartosz Mila zaistniał w europejskim i światowym kartingu w ostatnich miesiącach. Zdobył puchar świata Rok Cup, a wcześniej notował świetne wyniki we włoskiej narodowej serii Rok. W Rok Cup Italia wywalczył piąte miejsce, stawał też na podium kilku włoskich imprez jak puchar Lata rozgrywany na słynnym torze South Garda Karting.

Czy Bartosza Mila ma szansę trafić do Formuły 1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×