Tragiczna śmierć 14-latka. Zginął w gokarcie
Zawody kartingowe organizowane przez burmistrza w centrum miasta zakończyły się tragedią. W wenezuelskiej gminie Jesus Enrique Lossada życie stracił 14-letni Jerry Alberto Morales Fernandez. Chłopiec wjechał swoim gokartem w latarnię.
Do sieci trafiło już nagranie z wypadku. Można na nim dostrzec, że Morales Fernandez jedzie prosto, ale w pewnym momencie jego gokart nagle zjeżdża z drogi uderza w latarnię. Uwagę zwraca, że słup nie był w żaden sposób zabezpieczony, co powinno być normą w przypadku organizowania zawodów ulicznych.
Wyścig od razu przerwano, a 14-latek otrzymał niezbędną pomoc od kibiców zgromadzonych wzdłuż alei La Concepcion. Chłopca przetransportowano do prywatnej kliniki w Maracaibo, ale lekarzom nie udało się go uratować. Doszło bowiem u niego do zbyt poważnych obrażeń wewnętrznych - donoszą lokalne media.
Po tragicznej śmierci młodego kierowcy specjalne oświadczenie wystosował burmistrz Danilo Anez. Wyjaśnił on, że impreza była organizowana przez stowarzyszenie Bot Karting we współpracy z lokalnymi biznesmenami, a miasto Jesus Enrique Lossada wsparło ją jedynie w kwestiach proceduralnych i bezpieczeństwa.
"Jako burmistrz chcę przekazać szczere kondolencje, w tej chwili nie przychodzą mi do głowy żadne słowa, ponieważ ta strata staje się dla mnie tak osobista" - napisał Anez w oświadczeniu.
Burmistrz ocenił, że śmierć 14-latka sprawiła, że miasto "pogrążyło się w bólu" i zapewnił, że rodzina chłopca otrzyma niezbędne wsparcie.
Sprawę tragicznego wypadku wyjaśni policja. Z wstępnych ustaleń ma wynikać, że gokart uległ awarii, co doprowadziło do wypadnięcia maszyny z trasy.
Czytaj także:
- Cudowne dziecko Holandii. Verstappen stał się bohaterem narodowym
- Były sponsor pozwał Williamsa! Domaga się gigantycznej kwoty