Stal rządzi w regionie - relacja z meczu AZS Czuwaj Przemyśl - Stal Mielec
Nie było niespodziewanego zwycięstwa, ani równie niespodziewanego remisu w hali przy ul. Mickiewicza 30 w Przemyślu. AZS Czuwaj Przemyśl uległ Tauron Stali Mielec 29-32.
Przed rozpoczęciem pierwszych w historii derbów Podkarpacia na poziomie PGNiG Superligi, włodarze Stali Mielec wręczyli kapitanowi Czuwaju Pawłowi Stołowskiemu okolicznościowy puchar za awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na boisku popularni Harcerze byli jednak przez pierwsze kilka minut bardzo niegościnni dla przyjezdnych z Mielca. Ku uciesze przemyskich fanów AZS wyszedł na prowadzenie i po 8 minutach sensacyjnie wygrywał 4:0, dzięki wykorzystanym kontrom Maurycego Kostki, Marcina Basiaka oraz Mateusza Kroczka. Dopiero wówczas obudzili się brązowi medaliści z ostatniego sezonu i szybko doprowadził do remisu.
Kolejne minuty to minimalna przewaga gospodarzy, wśród których prym wiódł najskuteczniejszy w drużynie Paweł Stołowski. Kiedy rozgrywający z powodu kontuzji opuścił boisko w 15. minucie meczu, podobnie jak i w spotkaniu z Azotami Puławy, gdy urazu doznał Bogdan Oliferchuk, publiczność w hali zamarła. Na szczęście lider przemyskiej ekipy powrócił na parkiet po kilku minutach przerwy. W międzyczasie swoje atuty wykorzystali jednak goście, prowadzeni do triumfu przez byłych reprezentantów Polski - Rafała Glińskiego oraz Łukasza Janysta. Swoje trzy grosze dorzucił również Krzysztof Lipka, który dwukrotnie zatrzymał kontry Maurycego Kostki. Po drugiej stronie boiska swoje najlepsze zawody w tym sezonie rozegrał Paweł Sar, zaś były mielczanin, Filip Jarosz obronił dwa rzuty karne.
Druga połowa nie była już tak szczęśliwa dla przemyślan. Goście szybko odskoczyli na 4 bramki i starali utrzymać się tą przewagę. Dopuszczali się przy tym bardzo brutalnych zagrań, w wyniku czego wielokrotnie karani byli dwuminutowymi wykluczeniami. Niemniej obie strony mogą mieć duże pretensje do sędziów, którzy ewidentnie zepsuli zawody w drugiej części. W 45. minucie czerwoną kartkę otrzymał za bezpośredni faul skrzydłowy Czuwaju, Damian Misiewicz. Po chwili kartonik tego samego koloru wyciągnęli arbitrzy po przewinieniu Mirosława Gudza. Oba wykluczenia niewątpliwie nie nadawały się na karanie bezpośrednim wyrzuceniem z boiska. Grający w potrójnym osłabieniu mielczanie stracili trzy gole pod rząd i w 52. minucie Harcerze znów zbliżyli się na dwa trafienia.
W końcówce dały o sobie znać zmęczenie i krótka ławka rezerwowych przemyślan. Najpierw rzutu karnego nie wykorzystał Stołowski, później sędzia nie uznał bramki ze skrzydła Kostki. Do tego pojawiły się przewinienia w ataku, które kończyły się błyskawicznymi kontrami zespołu Ryszarda Skutnika. Pomimo rozpaczliwych interwencji Pawła Sara w bramce, doświadczeni goście znów uciekli Czuwajowi na 4 trafienia. Równo z syreną rozmiary porażki zmniejszył rzutem z ok. 15 metrów Radek Sliwka i ostatecznie Stal wygrała w Przemyślu 32:29.
Znów nie udało się przemyślanom zdobyć 2 punktów we własnej hali. Czuwaj jest tym samym jednym z dwóch zespołów, który czeka na zdobycie pierwszego oczka w obecnym sezonie PGNiG Superligi. Sytuacja nie jest jednak beznadziejna. Harcerze spisali się w meczach na swoim parkiecie bardzo przyzwoicie i przegrali ze zdecydowanymi kandydatami do walki o medal Mistrzostw Polski. O kolejne punkty podopieczni Piotra Kroczka i Bogusława Kubickiego powalczą w Szczecinie. Mielczanie podejmą zaś w hali przy ul. Sportowej spisujący się bardzo słabo w obecnych rozgrywkach zespół POWEN-u Zabrze.
AZS Czuwaj Przemyśl - Tauron Stal Mielec 29:32 (14:15)
Bramki dla Czuwaju:
Paweł Stołowski - 11, Radek Sliwka - 5, Mateusz Kroczek - 3, Maurycy Kostka - 4, Marcin Basiak - 2, Piotr Papaj - 1, Maciej Kubisztal - 2, Dariusz Kubisztal - 1
Bramki dla Stali:
Łukasz Janyst - 8, Adam Babicz - 5, Damian Krzysztofik - 3, Rafał Gliński - 3, Michał Chodara - 2, Marek Szpera - 4, Grzegorz Sobut - 2, Damian Kostrzewa - 4, Adam Babicz - 5
Kary:
AZS Czuwaj - 8 minut, czerwona kartka - Damian Misiewicz (faul, 45 minuta)
Stal Mielec - 16 minut, czerwona kartka - Mirosław Gudz (faul, 49 minuta)
Sędziowie: Wojciech Bosak, Mirosław Hagdej (obaj Sandomierz)
Delegat: Paweł Musialik
Widzów: 900
-
miki Zgłoś komentarz
niektórzy widzieli włożenie ręki Mariana pomiędzy ręce Miśka, jak Damian złapał za rękę Kostrzewy... Warto pooglądać też inne wyczyny arbitrów z Sandomierza krzywdzące obie strony. -
jazda Zgłoś komentarz
no widzialem dworzec pkp pewnie , na tej salce jeszcze twoj zespol straci punkty -
sreberko Zgłoś komentarz
Jeśli w Przemyślu tą salkę nazywacie halą... to tylko pogratulować. Organizacji musicie się długo uczyć, pod każdym względem. -
kubus1106 Zgłoś komentarz
widziałes moją chate? -
jazda Zgłoś komentarz
kurnik masz na chacie koles kubus puchatek -
kubus1106 Zgłoś komentarz
Totalna padaczka organizacyjna w Przemyślu, ciemny, duszny kurnik, gdzie nawet porządnej grzędy niema -
awo Zgłoś komentarz
naturalne wykreowanie liderow w ataku-Stolowski,Sliwka,Kubisztalowie.Po czwarte niedlugo wraca Oliferczuk.Po piate nastepni rywale oprocz oczywiscie Plocka i Kielc teoretycznie slabsi od Pulaw i Mielca.Po szoste limit kontuzji wyczerpany. -
jazda Zgłoś komentarz
owinal wokol flagi i nie bylo jej widac a cenne sekundy uciekly tyypowy prostak a ledwo co stal taki nachlany byl jak swina stary drut -
AbdulskyyMLC Zgłoś komentarz
w hali przy jakiej ulicy? to ani w Mielcu, ani w Zabrzu ;) -
jaet Zgłoś komentarz
A tak z innej beczki, to Kryński przy ostatnim rzucie Sliwki był już chyba w szatni... Oj Lechu, Lechu, zaczynam się coraz poważniej martwić :(. -
miki Zgłoś komentarz
także wolał ryzykować utratę piłki oraz kontuzję niż oddać rzut na bramkę:) Dobre sobie:) Misiek doprowadził do utraty kontroli swojego ruchu przez Kostrzewę podczas wyskoku i rzutu, więc otrzymał dyskwalifikację (odsyłam do przepisów ZPRP komentarz do 8:5 podpunkt a). -
kibic080192 Zgłoś komentarz
miki oczywista kartka Misiewicza ? Dobre Pan Kostrzewa to dobry aktor wyskoczył i specjalnie włożył rękę między ręce Misiewicza -
and_m Zgłoś komentarz
dzieje z Szatko?