Święta wojna dla Zagłębia - relacja z meczu SPR Asseco BS Lublin - Interferie Zagłębie Lubin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pierwsze z dwóch spotkań półfinału Pucharu Polski rozegranym w "Kozim Grodzie" wygrało Zagłębie. Spotkanie to miało być niespodzianką, i takim też było. Zagłębie Lubin kontrolowało praktycznie cały pojedynek, by ostatecznie pokonać gospodynie 32:26.O awansie do finału zadecyduje sobotnie spotkanie, które odbędzie się na Śląsku.

Wynik spotkania w 1. minucie otworzyła lubelska skrzydłowa, Małgorzata Majerek.W 10. minucie Zagłębiu udało się wypracować prowadzenie przy stanie 6:4, a lublinianki popełniając proste błędy nie dały rady przejść przez obronę przeciwniczek.Kapitan SPR-u Sabina Włodek, która praktycznie nie myli się przy rzutach karnych, tym razem nie trafiła do bramki Zagłębia. Taka sytuacja stworzyła dla "miedziowych" szanse na wygrany pojedynek. Od tej pory lubinianki grały brutalnie w obronie i szybko w ataku. Następne minuty meczu to powiększająca się przewaga Zagłębia, którą lublinianki starały się niwelować. W 15. minucie gospodynie przegrywały 9:7, w 20. znowu remis, a w 25 minucie 13:12 dla Zagłębia. Bardzo dobre zawody rozegrała śląska bramkarka, Izabela Czarna, która wybroniła swój zespół z wielu sytuacji sam na sam. W dobrej dyspozycji była także Monika Gunia zdobywczyni 7. bramek oraz Elżbieta Olszewska, mająca również 7. trafień na swoim koncie. Widać było, iż Zagłębie grało szybką i twardą piłkę. Zawodniczki atakowały konsekwentnie, natomiast w obronie tworzyły mur nie do przejścia dla lublinianek. Obydwie drużyny zeszły na przerwę przy stanie 14:14.

Druga część spotkania rozpoczęła się od trafienia Kristiny Repelewskiej, która w tym meczu zdobyła 9. punktów i była najlepszą snajperką w ekipie gospodyń. Lubelscy kibice, którzy w tym dniu zgromadzili się w hali globus nie przestawali wierzyć w zwycięstwo swojego zespołu i z całych sił dopingowali zawodniczki. Po kilkunastu minutach nastąpił przełom w tym pojedynku, lecz niestety nie na korzyść SPR-u. Lubiniankom w 42. minucie udało się odskoczyć na pięć punktów i chociaż gospodynie miały jeszcze szanse by te zaległości nadrobić, czegoś jednak zabrakło. Ostatecznie Zagłębie Lubin pokonało SPR Asseco BS Lublin 32:26 i jest już jedną nogą w finale Pucharu Polski. Co najbardziej nasuwa się po tym pojedynku, to pytanie, czy taki wynik mógł być spowodowany kontuzją Izabeli Puchacz czy Magdaleny Chemicz. Ryba wprawdzie dawała sobie radę w lubelskiej bramce, lecz mimo wszystko czegoś lubelskiej ekipie zabrakło. Na szczęście SPR ma jeszcze szanse na awans do finału. W najbliższą sobotę odbędzie się rewanż, który zadecyduje o która drużyna pozostanie w rozgrywkach.

SPR Asseco BS Lublin - Interferie Zagłębie Lubin 26:32 (14:14)

SPR Asseco BS Lublin: Sadowska, Jankaintiene w bramce, Repelewska 9, Malczewska 6, Włodek 2, Skrzyniarz 2, Wolska 1, Marzec 1, Majerek 1, Rola, Aleksandrowicz, Łabul, Rukaite.

Kary: 3x2 min.

Karne: 1/4.

Wyróżnienie: Kristina Repelewska.

Trener: Edward Jankowski.

Interferie Zagłębie Lubin: Czarna, Maliczkiewicz w bramce, Gunia 7, Olszewska 7, Semeniuk 4, Kordić 4, Pielesz 3, Jacek 3, Obrusiewicz 3, Jochymek 1, Ziółkowska, Piekarz, Jakubowska, Byzdra.

Kary: 7x2 min.

Karne: 3/4.

Wyróżnienie: Monika Gunia.

Trener: Bożena Karkut.

Sędziowali: Piotr Eichler i Andrzej Kierczak.

Widzów: ok. 1300.

Źródło artykułu:
zgłoś błądZgłoś błąd w treści
Komentarze (0)