Nie będzie wstydu na cały świat. MŚ w kolarstwie torowym są niezagrożone

Podczas spotkania w ministerstwie sportu Mostostal Puławy obiecał, że wprowadzenie komornika do Polskiego Związku Kolarskiego nie wpłynie na organizację mistrzostw świata, które odbędą się na przełomie lutego i marca w Pruszkowie.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Kolarstwo torowe Newspix / Adam Jastrzębowski / Kolarstwo torowe
Największy wierzyciel Polskiego Związku Kolarskiego - Mostostal Puławy - postanowił uderzyć pięścią w stół. Nie mogąc odzyskać 8,5 mln zł długu wprowadził po raz drugi komornika. Taką informację podaliśmy jako pierwsi.

Wiadomość była o tyle zaskakująca, że za kilka tygodni (przełom lutego i marca 2019) na torze w Pruszkowie odbędą się mistrzostwa świata. Teoretycznie komornik mógłby na przykład zlicytować rowery reprezentantów Polski lub sprzęt z serwerowni. A bez rowerów i dostępu do internetu zawody zostałyby sparaliżowane. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji minister sportu Witold Bańka zorganizował spotkanie, na którym postanowił wyjaśnić zamieszanie.

Po spotkaniu ministerstwo wystosowało oficjalny komunikat. Możemy w nim przeczytać, że w spotkaniu wzięli udział przedstawiciele dwóch największych wierzycieli PZKol: czyli wspomnianego Mostostalu Puławy i ministerstwa oraz Centralnego Ośrodka Sportu. MSiT oraz Mostostal Puławy - wedle tego komunikatu - "wyraziły przekonanie, iż proces ten (chodzi o egzekucję komorniczą - przyp. red.), ze względu na dobro dyscypliny, nie wpłynie na kwestie związane z organizacją zbliżających się Mistrzostw Świata w Kolarstwie Torowym".

A po co właściwie w tym spotkaniu uczestniczył COS? Przypomnijmy, że COS posiada m.in. 15 specjalistycznych hal sportowych, 8 skoczni narciarskich, 5 krytych pływalni, 4 stadiony lekkoatletyczne, itd. Od wielu lat mówiło się o tym, że właśnie COS może zdjąć z PZKol-u ten ogromny dług i na dodatek przejąć bieżące finansowanie toru. Być może właśnie tak będzie.

ZOBACZ WIDEO Zgrupowanie Legii bez Arkadiusza Malarza. "Można było rozstać się w inny sposób"

- Arena Pruszków to obiekt ważny z punktu widzenia strategii rozwoju kolarstwa. W trosce o przyszłość toru kolarskiego Centralny Ośrodek Sportu rozważy możliwość przejęcia obiektu poprzez udział w czynnościach egzekucyjnych, w zakresie dopuszczalnym prawem - możemy przeczytać w komunikacie.

Wynika z tego, że COS być może weźmie udział w licytacji komorniczej dotyczącej sprzedaży tego obiektu. Z tym, że to proces długotrwały. Jak nam powiedział Krzysztof Pietrzyk, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Warszawie: - Procedura sprzedaży nieruchomości w takich sytuacjach składa się z kilku etapów i jest długotrwała. Zajmuje mniej więcej dwa, trzy lata.

Mimo to COS wstępnie rozważy taką drogę przejęcia toru. - W przyszłym tygodniu (czyli po 14.01.2019 - przyp. red.) COS rozpocznie własną analizę w tym zakresie, która będzie podstawą do oceny zasadności i gospodarności podjęcia tego rodzaju działań - tymi słowami MSiT oraz Mostostal Puławy zakończyły wspólny komunikat.

Chcieliśmy zapytać, co o tym rozwiązaniu sądzi prezes Mostostalu Puławy, Tadeusz Rybak. W rozmowie telefonicznej przekazał nam, że nie będzie wypowiadał się już w tej sprawie publicznie. Jedyne co przekazał, to fakt, że nie zamierza wycofać komornika.

Ile medali zdobędą reprezentanci Polski podczas MŚ w Pruszkowie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×