Nagranie z Giro d'Italia robi furorę
Kolumna Giro d'Italia przejechała kolejny, bardzo trudny etap. Kolarze walczyli w górskim terenie, ale uwagę kibiców przyciągnął pewien mężczyzna.
Peleton - z liderem Richardem Carapazem - stracił prawie 8 minut do zwycięzcy, ale w klasyfikacji generalnej niewiele się zmieniło. Kolega Michała Kwiatkowskiego z Ineos Grenadiers zatrzymał różową koszulkę lidera i wystartuje w niej w najbliższy wtorek (24 maja) do kolejnego etapu tego wielkiego wyścigu. Przypomnijmy, że w poniedziałek (23 maja) kolarze odpoczywają.
Ostatni tydzień Giro zapowiada się o tyle emocjonująco, że Carapaz ma zaledwie 7 sekund przewagi nad Jaiem Hindleyem i 30 sekund nad Joao Almeidą. W dwóch minutach różnicy mieści się aż siedmiu kolarzy. Biorąc pod uwagę, że przez zawodnikami jeszcze cztery górskie etapy (a dwa kończące się na podjazdach).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie wierzyli, że mu się uda. Polski minister sportu zrobił show!Jedyny Polak startujący w tegorocznym Giro - Cesare Benedetti - w niedzielę zajął 103. miejsce, tracąc do zwycięzcy ponad 32 minuty. W klasyfikacji generalnej zajmuje 125. pozycję ze stratę ponad 3 godzin i 10 minut.
Wracając do rywalizacji na etapie nr 15, nieoczekiwanym bohaterem okazał się jeden z... kibiców. Na 81,5 km przed metą kamery pokazały mężczyznę, który stał na poboczu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jego różowy szlafrok. Zobaczcie sami.
Cycling fans are unique (... and a bit weird)#Giro pic.twitter.com/S0f3cloRX3
— Giro d'Italia (@giroditalia) May 22, 2022
"Fani kolarstwa są wyjątkowi (... i trochę dziwni)" - napisano na Twitterowym profilu tego jednego z trzech największych wyścigów wieloetapowych na świecie.
Kibic był wyluzowany, machał do zawodników, potem do kamery. Mało. Część kolarzy, która go dojrzała z uśmiechem na twarzach odpowiadała na ten gest.
Czytaj także: Wjechał w grupę kolarzy. Policja już go ma >>
Czytaj także: Chwile grozy na podium. Wziął się za szampana i wydarzyło się to (wideo) >>