Zanim wygrał królewski etap, zrobił to! "Trafił za trzy punkty" [WIDEO]

Twitter / Eurosport Polska / Na zdjęciu: Thomas Pidcock na trasie 12. etapu Tour de France
Twitter / Eurosport Polska / Na zdjęciu: Thomas Pidcock na trasie 12. etapu Tour de France

14 lipca jest francuskim świętem narodowym (Dzień Bastylii). Na ten dzień zaplanowano królewski etap w Tour de France. Zwyciężył w nim debiutujący w Tourze Thomas Pidcock. Wcześniej pokazał niecodzienne umiejętności.

W czwartek uczestnicy Tour de France mieli do pokonana 165,1 km z Briancon do Aple D'Huez. Dwunasty etap przypadł na francuskie święto narodowe - Dzień Bastylii.

Aż trzykrotnie kolarze musieli wspiąć się na wysokość powyżej 2000 m n.p.m. W związku z tym etap ten nazwany został "królewskim". Łącznie zawodnicy zmierzyli się z 4600 metrami przewyższenia.

Na koniec zjazdów na czele stawki znalazła się licząca dziewięć osób grupa, która zyskała niespełna pięciominutową przewagę nad peletonem. Później różnica jeszcze wzrosła.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Ten etap był popisem zawodników grupy Jumbo-Visma. Na nieco ponad dziesięć kilometrów przed metą zaatakować postanowił Thomas Pidcock. Towarzyszyli mu początkowo Louis Meintjes i Christopher Froome.

Jako pierwszy linię mety minął w końcu Pidcock, który nie był w stanie ukryć łez wzruszenia. To dopiero jego drugie etapowe zwycięstwo w zawodowym peletonie.

Odnotujmy, że niespełna 23-letni kolarz w trakcie jazdy popisał się niecodziennym wyczynem. Trafił bowiem bidonem do znajdującego się przy trasie kosza na śmieci. "Minął się z powołaniem" - żartowali dziennikarze Eurosportu.

Brytyjczyk pokonał drugiego Louisa Meintejsa aż o 48 sekund, Froome stracił do zwycięzcy natomiast już ponad dwie minuty. Najlepszy z Polaków - Rafał Majka był 21. (+7:46 min.). Ponadto Łukasz Owsian zajął 43. miejsce (+16:31 min.), Kamil Gradek był 123. (+33:49 min.), a Maciej Bodnar 143. (+35:57 min.).

Liderem klasyfikacji generalnej Tour de France pozostał Jonas Vingegaard. Duńczyk ma 2 minuty i 22 sekundy przewagi nad Tadejem Pogacarem. Spośród Polaków najwyżej sklasyfikowany jest Rafał Majka - zajmuje 19. miejsce ze stratą 31:30 min.

Czytaj także:
Zmierzyli się z górą wyższą niż Rysy. Dramat lidera w końcówce
Rafał Majka ma koronawirusa. Mimo to Polak ukończył kolejny etap Tour de France

Komentarze (0)