Tragedia podczas wyścigu. Nie żyje 33-latek

Instagram / Suleiman Kangangi
Instagram / Suleiman Kangangi

Wskutek obrażeń odniesionych podczas wypadku na trasie gravelowego wyścigu w Stanach Zjednoczonych zmarł Suleiman Kangangi. O śmierci 33-letniego Kenijczyka poinformował w mediach społecznościowych jego zespół - Team Amani.

Według informacji opublikowanych przez zespół Suleimana Kangangiego, kolarz upadł przy "dużej prędkości". Team Amani przekazał, że do tragicznego incydentu doszło podczas gravelowego wyścigu w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w stanie Vermont.

Ekipa 33-letniego Kenijczyka pożegnała w mediach społecznościowych swojego podopiecznego. Na Instagramie opublikowała w niedzielę dłuższy post, w którym wyraziła swój smutek po śmierci zawodnika.

"'Sule' Kangangi wczoraj tragicznie stracił życie wskutek upadku przy dużej prędkości podczas wyścigu w Vermont. 'Sule' jest naszym kapitanem, przyjacielem, bratem. Jest także ojcem, mężem i synem" - napisano.

"'Sule' był gigantem. Zamiast prowadzić nas na czele stawki, teraz poprowadzi nas jako gwiazda przewodnia w realizacji swojego marzenia. Spoczywaj w pokoju Sule, zawsze będziesz z nami" - dodano.

Suleiman Kangangi w przeszłości brał udział także w wyścigach szosowych. Podczas swojej kariery m.in. w latach 2016 - 2019 ścigał się w barwach zespołu Bike Aid. W 2017 roku zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Tour du Rwanda.

Zobacz też:
Nie mógł powstrzymać emocji. To nagranie rozklei największych twardzieli
Aż złapał się za głowę. Nie mógł uwierzyć, że znów to zrobił [WIDEO]

Komentarze (0)