Koszmarna sytuacja miała miejsce na sześć kilometrów przed linią mety piątego etapu. O całym zdarzeniu opowiedzieli Matthias Skjelmose i Romain Bardet.
Obaj kolarze jechali tuż za Magnusem Sheffieldem w momencie wypadku. Właśnie Amerykanin wypadł z zakrętu jako pierwszy i sturlał się w przepaść.
Chwilę później napłynęły jeszcze gorsze informacje na temat Gino Maedera. Szwajcar również przeleciał za barierki. Wiadomo już, że zawodnik został przetransportowany do szpitala. Tabloid "Blick", który rozmawiał z zespołem Madera, zdradził, że jego stan jest ciężki.
Co najgorsze do wypadku doszło dokładnie na zjeździe z Albuli do La Punt. Na tym odcinku kolarze rozpędzają się niemal do 100 km/h. Głos w całej sprawie zabrał już organizator tegorocznej edycji Tour de Suisse.
ZOBACZ WIDEO: Duże zainteresowanie polskim trenerem. "Większe niż sądziłem"
"Gino Maeder leżał nieruchomo w wodzie. Został natychmiast reanimowany, a następnie przetransportowany do szpitala w Chur helikopterem ratunkowym. Skala obrażeń przez niego poniesionych nie jest jeszcze znana" - czytamy w komunikacie.
"Aktualizacja stanu zdrowia kolarza zostanie dokonana, gdy tylko pojawią się nowe informacje. Przebieg wypadku zostanie wyjaśniony" - dodano.
Oświadczenie opublikował również zespół Gino Maedera - Bahrain Victorious. "Gino Maeder miał wypadek na zjeździe w kierunku La Punt, mety 5. etapu Tour de Suisse. Zawodnik zjechał z drogi i wpadł w przepaść. Pomocy natychmiastowo udzielił mu lekarz wyścigowy. Nasze myśli są z Gino" - napisano.