Podczas sobotniego wyścigu w Bilbao doszło do groźnej kraksy z udziałem Ernica Masa (Movistar) i Richarda Carapaza (EF Education-EastPost). Doszło do niej na zjeździe z wybrzeża Vivero, obaj uczestnicy wypadku jechali z dużą prędkością.
Niestety, kontuzja Masa była na tyle poważna, że nie był w stanie jechać dalej i musiał się wycofać. Przed startem hiszpański kolarz był wymieniany wśród faworytów do zajęcia miejsca na podium.
Pierwszy etap zakończył się w niecodzienny sposób. bowiem, wygrał go Adam Yates (UAE Team Emirates) z czasem 4:22:49. Anglik okazał się lepszy od swojego brata bliźniaka, Simona Yatesa, który broni barw Team Jayco AlUla.
W momencie, w którym Tadej Pogacar przekroczył linię mety, można było odnieść wrażenie, że to on wygrał pierwszy etap. Zawodnik UAE Team Emirates świętował jakby nie wiedział, że pierwsze miejsce zajął Adam Yates.
W tej chwili bracia bliźniacy zajmują oczywiście dwa pierwsze miejsca w klasyfikacja generalnej Tour de France. W samej końcówce więcej sił miał Adam Yates i zapracował sobie na zwycięstwo.
Jak się okazało, z wyścigu został wykluczony również wspomniany Carapaz. Badania wykazały, że kolarz ma pękniętą rzepkę.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #2. Prime time Natalii Kaczmarek. "Chcę to wykorzystać"
Czytaj więcej:
Niemiecki mistrz olimpijski skazany. Obrzydliwe zarzuty
Ciche nadzieje na polski akcent i pojedynek tytanów. Startuje Tour de France