3. etap Tour de France z Amorebieta-Etxano do Bayonne liczył 193,5 kilometra. Kolarze opuścili Kraj Basków i wjechali na terytorium Francji.
W ucieczce dnia znalazło się dwóch kolarzy: Francuz Laurent Pichon oraz lider klasyfikacji górskiej Neilson Powless. Panowie współpracowali razem przez wiele kilometrów, ale to Pichon okazał się mocniejszy i w pewnym momencie zostawił za plecami Amerykanina, walcząc o miano najaktywniejszego kolarza etapu.
Choć francuski kolarz został doścignięty przez peleton, to jednak dumy z postawy zawodnika nie kryła jego ukochana, która za pośrednictwem radia zespołu Arkea Samsic postanowiła przekazać mu przez słuchawkę miłą wiadomość.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa
"Jestem z Ciebie bardzo dumna, jesteś wojownikiem, dostarczyłeś nam wspaniałych emocji. Cieszę się, cieszę się. Bardzo cię kocham".
Akcja Francuza została zakończona 37 kilometrów przed metą po 156 kilometrach jazdy na czele wyścigu.
O zwycięstwo na poniedziałkowym etapie bili się sprinterzy, spośród których najszybszym finiszem popisał się Jasper Philipsen. Na potwierdzenie swojego triumfu Belg musiał poczekać kilka chwil, ponieważ sędziowie przyglądali się uważnie, czy Philipsen nie faulował swojego rodaka Wouta Van Aerta. Ostatecznie jury wyścigu oficjalnie uznało zwycięstwo Jaspera Phlipsena.
Liderem wyścigu pozostał Adam Yates, przed Tadejem Pogacarem i swoim bratem Simonem.
Zobacz też:
Dramat jednego z faworytów, kapitalna akcja bliźniaków. Ruszył Tour de France
Zapadła decyzja ws. startu Polaków w Tour de France