Enrico Gasparotto ostatnio spędził nieudany sezon w grupie Lampre. Włoch rozczarowany pobytem w tym zespole, postanowił wzmocnić kazachski team Astana. Otrzymał on zapewnienie od Alexandra Vinokourova oraz od nowego dyrektora sportowego Giuseppe Martinelliego, że będzie miał szanse na indywidualne sukcesy.
- Rozmawiałem z Vinokourovem. On będzie walczył w Liege-Bastogne-Liege i Fleche Wallonne, ale potwierdził, że będę miał szansę w innych wyścigach. Chcę powalczyć w Tirreno-Adriatico, Milan-Sanremo, De Panne i Tour of Flanders. Martinelli również to potwierdził - wyjawił portalowi cyclingnews.com Gasparotto.
Gasparotto opuszcza team Lampre po zaledwie jednym sezonie. Pierwotnie miał on tam wspomagać Damiano Cunego i Alessandro Ballana, ale także odnosić indywidualne sukcesy. - Zespół i ja mieliśmy dwa inne sposoby ścigania. Przez cały rok zdarzały się sytuacje, kiedy uważaliśmy, że drużyna została źle pokierowana. Wiedziałem, że jestem w ekipie z wygrywającymi kolarzami jak Cunego czy Ballan, ale myślałem, że będzie jak w Saxo Bank, gdzie każdy mocny kolarz ma szansę, aby odnosić własne sukcesy. Niestety w Lampre tak nie jest - skwitował Włoch.
W sezonie 2008, gdy Gasparotto jeździł dla zespołu Barloworld, odniósł cztery zwycięstwa, natomiast w tym roku żadnego. Przez cały sezon brał udział w najważniejszych wyścigach, lecz zmuszony był do pracy dla swoich liderów. Włoch pomógł Cunego zająć miejsca w czołowej dziesiątce Amstel Gold Race, Liege-Bastogne-Liege oraz Fleche Wallonne.