Rafał Majka był jednym z poszkodowanych kolarzy w wyniku dużej kraksy, która miała miejsce ok. 20 kilometrów przed metą 3. etapu Tour de Pologne. Mistrz Polski w wywiadzie udzielonym stacji Eurosport po zakończeniu etapu powiedział, że jest mocno obolały i nie może zgiąć prawej nogi. (czytaj więcej).
Grymas bólu na twarzy Polaka nie napawał optymizmem na kolejne dni rywalizacji. Obawiano się nawet, że Majka może wycofać się z 82. Tour de Pologne. Na szczęście kolarz UAE Team Emirates XRG pojawił się na starcie czwartkowego etapu w Rybniku. W wywiadzie przeprowadzonym tuż przed startem honorowym dla stacji TVP Sport przyznał, że w dalszym ciągu odczuwa skutki wypadku i ma na etap do Cieszyna tylko jeden cel.
ZOBACZ WIDEO: Mistrz świata na wakacjach. Żona pokazała romantyczne ujęcia
- Na pewno te pierwsze kilometry będę pokonywał z bólem. Kiedy upadłem, zostałem mocno uderzony z tyłu przez innych kolarzy. Takie jest kolarstwo. Jest bardzo niebezpiecznym sportem - tłumaczył mistrz Polski.
- Patrzę tylko na to, żeby ukończyć ten etap i zobaczymy, co będzie dalej - dodał popularny "Zgred" z Zegartowic.
W ramach 4. etapu peleton będzie miał do pokonania 201 kilometrów z Rybnika do Cieszyna. Po drodze kolarze zahaczą o beskidzkie podjazdy, tj. Przełęcz Przegibek (Premia Górska PZU I kategorii), Orle Gniazdo (Premia Górska PZU II kategorii) oraz Przełęcz Salmopolską (Premia Górska PZU I kategorii). Po dojeździe do Cieszyna zawodnicy będą się ścigać na 4 rundach po 6,5 km wokół miasta, aż zafiniszują przy ul. Plac Wolności. Zwycięzcę prawdopodobnie wyłoni sprint z peletonu.