Lider Tour de Pologne żegnał już żółtą koszulkę
Na mecie 5. etapu powstało zamieszanie z Petrem Vakocem i Rafałem Majką. - Byłem rozczarowany, bo powiedziano mi, że straciłem żółtą koszulkę - powiedział wciąż lider wyścigu - Vakoc.
Pierwszy komunikat organizatorów przyznał pozycję lidera Polakowi Majce. W Strbskim Plesie powstało zamieszanie. Musiała zostać dokonana korekta, zgodnie z którą Vakoc pozostał na szczycie generalki.
- Kiedy przejechałem metę widziałem, że strata jest na tyle mała, że mogę utrzymać żółtą koszulkę, ale powiedziano mi, że nie udało się. Byłem rozczarowany i ruszyłem już w stronę hotelu. Poszedłem pod prysznic, ale postanowiłem jeszcze raz zobaczyć różnicę między mną a Majką w generalce. Otworzyłem Twittera i zobaczyłem wpis mojej grupy, że jednak utrzymałem prowadzenie. Była to dla mnie miła niespodzianka i jestem szczęśliwy, że pozostałem liderem - opowiadał jeden z bohaterów wyścigu.
"Petr Vakoc wykonał fantastyczną pracę w żółtej koszulce, a drużyna chroniła go przez cały dzień. Stracił kontakt z peletonem na ostatnim kilometrze, ale poszedł na całość do końca i utrzymał prowadzenie w wyścigu" - puentuje grupa Omega Pharma Quick-Step. W piątek Czech będzie bronić swojego miejsca na królewskim etapie w Bukowinie Tatrzańskiej. Start o 13:35.
Tour de Pologne: Piękne zwycięstwo Rafała Majki na 5. etapie!