Zaskakujący lider Tour de Pologne: Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu spraw
Kamil Zieliński był drugi na 4. etapie i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Sukces jest efektem brawurowej ucieczki, którą udało się utrzymać przez ponad 200 km, do samej mety w Nowym Sączu.
27-letni kolarz podkreślił, że ten sukces to zasługa całej reprezentacji. - Chciałbym podziękować chłopakom z drużyny, bo odwalili kawał dobrej roboty, kontrolowali wyścig z tyłu. Tym sposobem udało się zająć drugie miejsce. Teraz będziemy starać się bronić koszulki lidera.
Sportowiec z Ostrowca Świętokrzyskiego nie czuł niedosytu z powodu porażki na finiszu z Maciejem Bodnarem, bo i tak awansował na pierwsze miejsce cyklu po 4 etapach. Czy zatem zawodnicy dogadali się między sobą, że Bodnar zgarnie zwycięstwo w Nowym Sączu, a Zieliński ucieszy się innym sukcesem?
- Czy tak ustaliliśmy? Wolę to zostawić dla siebie. Na pewno Maciek przewyższał mnie formą, więc nie było wątpliwości kto ma wygrać. Ja starałem się mu dorównać kroku, ale niestety był silniejszy - wyjaśnił.
Wielki dzień Macieja Bodnara. "Zwycięstwo smakuje podwójnie"